Polacy zagrają w ćwierćfinale mistrzostw Europy. Statystyk kadry: Georg Grozer to inna bajka

W poniedziałek o 20:00 polska kadra siatkarzy zagra w ćwierćfinale mistrzostw Europy. Jak wygrać z Niemcami? - Atakujący Georg Grozer może sam decydować o formie drużyny w poniedziałek. Nie możemy do tego dopuścić - mówi w Sport.pl statystyk biało-czerwonych Robert Kaźmierczak.

Fabian Drzyzga: Przeciwnik nie miał czym nam odpowiedzieć

Zobacz wideo

Do tej pory polska kadra siatkarzy wygrała wszystkie 6 meczów mistrzostw Europy. Biało-czerwoni pod wodzą trenera Vitala Heynena stracili w rozgrywkach ledwie seta - i to w pierwszym meczu z ostatnią w grupie D Estonią. W sobotę pokonali 3:0 zespół z Hiszpanii i zameldowali się w ćwierćfinale turnieju. Na tym etapie gier zmierzą się z kadrą Niemiec.

Reprezentację naszych zachodnich sąsiadów od 2017 roku prowadzi Andrea Giani. Trener ten od tego czasu zdążył doprowadzić swój zespół do wicemistrzostwa Europy, co obok wywalczonego 5 lat temu brązowego medalu tego teamu, jest największym sukcesem zespołu w ostatnim czasie (co ciekawe, kiedy Niemcy wywalczyli 3. miejsce siatkarskiego mundialu prowadził ich Vital Heynen).

W fazie grupowej Niemcy grali w grupie B w Belgii. Zmagania mistrzostw Europy rozpoczęli słabo - od porażki 0:3 z Serbią i przegranej po tie-breaku z gospodarzami. Dwa zwycięstwa po 3:0 z Austrią i Słowacją zagwarantowały im awans do kolejnej rundy. W ostatnim spotkaniu grupowym przegrali ze słabą Hiszpanią 1:3. Usprawiedliwieniem takiego wyniku może być fakt, że od drugiego seta grali drugim składem. W 1/8 finału Niemcy pokonały Holandię 3:1. Nasi poniedziałkowi rywale zagrali świetnie - Grozer zdobył 20 punktów (50 procent skuteczności ataku), a Fromm 18 (60 procent w ataku).

Co ciekawe, zespół Polski i Niemiec nie łączy tylko osoba trenera Heynena. Łączą ich też zależności klubowe. Rozgrywający Lukas Kampa i przyjmujący Christian Fromm grają w Jastrzębskim Węglu. Pierwszy z nich po jednej klubowej stronie walczył choćby z Maciejem Muzajem czy Dawidem Konarskim. W tym klubie w przeszłości występował również Denis Kaliberda. Atakujący Georg Grozer z kolei to były siatkarz Asseco Resovii Rzeszów.

Jak więc pokonać Niemcy? O to zapytaliśmy statystyka polskiej kadry Roberta Kaźmierczaka.

Jak przygotować się do ćwierćfinałowej walki z zespołem Niemiec, w momencie gdy dwóch polskich atakujących grało w jednym klubie z rozgrywającym Lukasem Kampą?

Robert Kaźmierczak (statystyk polskiej kadry): - Na pewno większość zawodników z jednej i z drugiej strony zna się z klubu. Ciężko będzie więc zaskoczyć się wzajemnie. To utrudni nam atak. Jeśli kierunek będzie dobrze zasłonięty, a rywale poprawnie ustawią się w obronie, to wydaje mi się, że gra będzie pełniejsza siatkówki, którą lubią wszyscy kibice.

Istotne jest również to, że Vital Heynen pracował z tym zespołem przez kilka lat, więc zna mocne i słabe strony Niemiec. Postaramy się to wykorzystać w meczu. Jesteśmy już po odprawie, każdy wie, co ma robić. W poniedziałek na boisko wejdziemy w pełni przygotowani.

Michał Kubiak powiedział w sobotę, że Niemcy nie są w najlepszej formie. W czym się to objawia?

- Każdy zespół, który jest ograniczony zawodnikami, mierzy się z sytuacją, że ciężko jest się przygotować do turnieju. Niemcy mają pełną szóstkę, jednak ich drugi skład nie ma doświadczenia międzynarodowego i jakości. My graliśmy turniej kwalifikacyjny, a nasi ćwierćfinałowi rywale tego nie mieli. Po Lidze Narodów szli zupełnie innym trybem. Dostali dużo czasu wolnego i możliwe, że ich okres przygotowawczy był za krótki. Choć w nie wszystkich meczach wyglądają jak zespół w znakomitej formie, to musimy się ich obawiać. Atakujący Georg Grozer może sam decydować o formie drużyny w poniedziałek. Nie możemy do tego dopuścić.

Niemcy mają dwa ogniwa, które poza doświadczonym i cenionym rozgrywającym Lukasem Kampą znacząco wpływają na postawę tej reprezentacji. Mam na myśli wspomnianego Georga Grozera oraz Christiana Fromma. Pierwszy z nich dopiero wrócił do kadry. Drugi nie ma za sobą udanego sezonu ligowego. To wpłynie na ich postawę?

- Moim zdaniem Fromm jest w dobrej dyspozycji. Na nim powinniśmy się skupić, jeśli chodzi o ofensywę. Grozer to inna bajka. Czasami niezależnie od tego jak bardzo byśmy się starali i jak dobrze ustawiony byłby nasz blok, to i tak będzie w stanie punktować na prawym skrzydle. To jest zawodnik, który robi różnicę. Fromm z kolei popisuje się tym, że trafiał w polu serwisowym prosto w linię dziewiątego metra w strefie numer 5. Grozer na zagrywce idzie na "maksa" - pytanie ile błędów popełni i ile piłek wejdzie mu w boisko. Wiemy, że takich zagrań nie przyjmuje się perfekcyjnie, a utrzymuje w boisku. Przy wysokiej piłce potrafimy jednak grać z blokiem.

Maciej Muzaj dojrzewa jako podstawowy atakujący. Choć na początku turnieju tak nie było, to teraz bywa pierwszą opcją w ataku dla Fabiana Drzyzgi. Patrząc jednak na jego budowę i porównując do Grozera, to jest zawodnikiem smuklejszym. Jak wykorzystać ten atut?

- Jesteśmy całkiem innym zespołem niż Niemcy. Musimy wykorzystać te atuty. Jeśli rywale będą grali swoją siatkówkę, to zaakceptujemy, że na pewne akcje nie mamy odpowiedzi. Mnie personalnie wydaje się, że Maciek ma papiery na to, by być topowym atakującym. Nasz zespół jest jednak tak zbilansowany, że nie będzie dostawał każdej piłki. Musimy się trzymać tego, że to Fabian Drzyzga z trenerem decydują o dystrybucji ataku. Wiem jednak, że niezależnie od tego czy Maciek zaatakuje pięć czy pięćdziesiąt razy, nie będzie miał z tym problemu. Ważne byśmy wygrywali.

Więcej o:
Copyright © Gazeta.pl sp. z o.o.