Paweł Zatorski: Czasami kombinowanie obraca się przeciwko tym, którzy to robią

- Nie pamiętam, bym kiedykolwiek grał w meczu, w którym trener wymienił cały skład na raz. To był jednak plan Vitala - mówi po ostatnim spotkaniu fazy grupowej mistrzostw Europy libero Polaków, Paweł Zatorski.
Zobacz wideo

- Nie pamiętam, bym kiedykolwiek grał w meczu, w którym trener wymienił cały skład na raz. To był jednak plan Vitala - mówi po meczu Polska - Ukraina libero reprezentacji Polski, Paweł Zatorski. Był jedynym zawodnikiem, który wystąpił w całym meczu. Jego koledzy z pierwszego składu opuścili parkiet w drugim secie przy stanie 13:8. - Dostałem od trenera dyspozycję, by grać cały czas. Szykuję się na poważne granie - dodaje zawodnik. - Wiedzieliśmy, że w meczu mają nastąpić zmiany, jeśli będziemy radzić sobie dobrze. Widocznie nasz poziom był satysfakcjonujący dla trenera, dlatego dokonał roszad - zaznacza dwukrotny mistrz świata w siatkówce.

"Nie spodziewaliśmy się po fazie grupowej niczego innego"

Polacy wygrali fazę grupową, tracąc tylko seta. Zwycięstwa przychodziły im raczej łatwo i było widać, że mają jeszcze spore rezerwy. - Nie spodziewaliśmy się po fazie grupowej niczego innego. Liczyliśmy na to, że wyjdziemy z pierwszego miejsca. Mogliśmy potraktować to trochę treningowo, bo wcześniej nie graliśmy sparingów. Cieszymy się, że mogliśmy wejść w ten turniej w ten sposób i poprawić grę - przyznaje Paweł Zatorski.

Kombinacje? Stanowcze "nie"

Droga Polaków w dalszej części turnieju jest jasna. 1/8 i ewentualnie 1/4 zagrają w holenderskim Apeldoorn, by na półfinał przejechać się do słoweńskiej Lublany. Finały rozgrywane będą w Paryżu.

Przed meczem z Ukrainą istniała jeszcze opcja, by nieco skrócić sobie podróże i w Paryżu grać od półfinału. Droga wiodłaby wtedy przez Belgię. Biało-czerwoni musieliby przegrać 2:3 z czwartkowymi rywalami. - Wiedzieliśmy, że istniała opcja rozgrywania 1/8 i 1/4 finału w Antwerpii, ale uznaliśmy, że chcemy skupić się wyłącznie na naszej grze. Czasami kombinowanie obraca się przeciwko tym, którzy to robią - zdradza libero polskiej kadry. - Nie wypadało przegrać. Kibicom, którzy byli w hali i śledzili nasze poczynania w telewizji, byłoby na pewno przykro. Oni w nas wierzą. Dlatego nie chcemy pokładać się i przegrywać meczów - kończy zawodnik.

Więcej o:
Copyright © Gazeta.pl sp. z o.o.