Vital Heynen oskarża organizatorów ME o "całkowity brak szacunku" dla Polski

- To był całkowity brak szacunku - powiedział Vital Heynen o sytuacji przed meczem Polska - Estonia na siatkarskich mistrzostwach Europy. Organizatorzy puścili zaledwie jedną zwrotkę i refren "Mazurka Dąbrowskiego", choć powinniśmy usłyszeć dwie zwrotki polskiego hymnu.
Zobacz wideo

Vital Heynen był wyraźnie zdziwiony tą sytuacją. Belg śpiewa hymn reprezentacji Polski wraz ze swoimi podopiecznymi i kibicami. Tak samo było przed meczem Polska - Estonia, jednak hymn nagle się urwał po refrenie - Polacy wraz z Heynenem zaczęli śpiewać drugą zwrotkę, która w ogóle nie została puszczona przez organizatorów. 

Vital Heynen oskarża o całkowity brak szacunku

- Myślę, że to było słabe, całkowity brak szacunku. Jak można przerwać odgrywanie czyjegoś hymnu w połowie? Tej wersji, którą puścili nie słyszałem nigdy wcześniej. Nie wiem jakie są przepisy, ale wiem, jakiej wersji hymnu zwykle spodziewają się Polacy. A tutaj odegrano inną. I to mi się bardzo nie podobało - powiedział Vital Heynen cytowany przez "Sportowe Fakty". Do 2012 roku FIVB (światowa federacja) ograniczała długość hymnów do 45 sekund, ale wtedy przepis zniesiono i każda federacja może wybrać swoją wersję. PZPS (Polski Związek Piłki Siatkowej) wybrał dłuższą, dwuzwrotkową wersję, trwającą około 80 sekund.

Organizatorzy mają szansę na naprawienie swojego błędu już w niedzielę. O 16:00 Polacy zmierzą się z Holandią, która jest gospodarzem spotkań w grupie D mistrzostw Europy siatkarzy. Holendrzy mają na koncie sześć punktów po dwóch zwycięstwach (pokonali Czarnogórę i Ukrainę, nie tracąc żadnego seta). Polacy grali jak na razie tylko z Estonią, którą pokonali w piątek 3:1.

Holandia przed meczem z Polską: Przygotowanie się do niego jest dość proste

- Polska jest najlepszą drużyną na świecie. Musimy wygrać z topowym teamem. Paradoksalnie dość prosto jest się przygotować tego rodzaju meczu. Wiemy, że nasi rywale mogą zagrać na niesamowitym poziomie, dlatego musimy być gotowi, by odpowiedzieć tym samym. Nic nie jest niemożliwe póki trwa mecz. Zagramy na maksa, jak w sobotę, i zobaczymy, co z tego wyniknie - zdradził przed spotkaniem trener pomarańczowych, Roberto Piazza.

Więcej o:
Copyright © Gazeta.pl sp. z o.o.