Jacek Nawrocki: Będziemy oglądać reprezentację Niemiec po raz 55. w sezonie

- Zrealizowaliśmy cel - mówi Jacek Nawrocki, trener reprezentacji Polski siatkarek. W niedzielę w Łodzi jego drużyna wygrała 3:0 z Hiszpanią w 1/8 finału mistrzostw Europy. Ćwierćfinał z Niemcami zagramy w środę o godzinie 20.30. Relacja na żywo na Sport.pl

Kurek o igrzyskach:

Zobacz wideo

Po czterech zwycięstwach i jednej porażce w fazie grupowej polskie siatkarki w 1/8 finału trafiły na rywala prezentującego zdecydowanie niższy poziom. Hiszpanki nigdy w historii nie awansowały do ćwierćfinału mistrzostw Europy. I teraz, w meczu z nami, nie zbliżyły się do "ósemki", przegrywając 0:3 (20:25, 20:25, 19:25). 

Wielki znak zapytania

- Przed mistrzostwami Europy bardzo chciałem, żebyśmy grali do końca turnieju w Polsce, żeby żadna runda nie odbyła się bez naszej reprezenatacji. Zrealizowaliśmy cel, zagramy w Łodzi w ostatnim meczu, jaki tu się odbędzie. Bardzo bym chciał, żebyśmy opuścili Łódź i grali dalej w Ankarze. Ale nasz ćwierćfinał to jeden wielki znak zapytania - mówi trener.

Nawrocki twierdzi, że mecz z Hiszpanią wcale nie był tak łatwy, jak sugeruje wynik. - Jednak było widać, że to spotkanie, po którym kończy się z turniejem albo kwalifikuje się dalej - mówi.

Nasze zawodniczki początkowo zaskakująco słabo radziły sobie z odbiorem zagrywki. W pierwszym secie Polska miała zaledwie 18 procent pozytywnego przyjęcia. - Ale chciałbym zawsze na 18 procentach grać i wygrywać sety do 20 - komentuje trener.

Nawrocki zdaje sobie sprawę z tego, że mecz z Hiszpanią nie miał wielkiej historii. I zapowiada, że zupełnie innym spotkaniem będzie ćwierćfinał z Niemcami.

- Oba zespoły znają się doskonale. Niemki o nas wiedzą wszystko, a my o nich. Tu jest wszystko możliwe i mamy typowe 50 na 50 - twierdzi trener.

W bieżącym roku Polki i Niemki zagrały ze sobą już pięć razy. Najpierw, na turnieju w szwajcarskim Montreaux nasza drużyna wygrała 3:1. Później takim samym wynikiem zakończył się mecz Ligi Narodów w Opolu. Następnie Niemki pokonały nas 3:2 w Pucharze Gubernatora w Kaliningradzie. A niedawno, tuż przed startem ME, w Muenster i w Bremie Polki wygrały mecze sparingowe 3:2 i 5:0.

- Każdy mecz z Niemkami miał swoją historię. W tym roku przegrywaliśmy i wygrywaliśmy, w ćwierćfinale może zdarzyć się wszystko. Można przegrać lub wygrać dużą różnicą, a mogą też decydować dwie piłki - mówi Nawrocki.

Czapki z głów i wideo o Niemkach po raz 55.

Szkoleniowiec nie zgadza się ze stwierdzeniem, że faworytem jest Polska.

- Niemiecki trener tak twierdzi? Mówi, że jest pod wrażeniem naszej gry? A ja jestem pod wrażeniem gry Niemek. Mogę o Niemkach mówić dużo dobrego - śmieje się Nawrocki.

Prowadzący niemiecką kadrę Felix Koslowski nie tylko chwali nasz zespół, ale po stronie przewag Polek ustawia również kibiców. Dziewięć tysięcy widzów w łódzkiej Atlas Arenie daje naszym zawodniczkom duże wsparcie. - To będzie wojna. Musimy się spiąć nie w 100, tylko w 150 procentach, bo chcemy spełnić swoje marzenia. Mam nadzieję, że nasi wspaniali kibice dadzą nam energetycznego kopa, gdy będzie ciężko - mówi Joanna Wołosz. 

- Czy publika niesie, czy zwiększa presję, to zależy od tego, jak się mecz układa. Są momenty, kiedy kibice niosą dziewczyny, ale są i takie, kiedy potęgują presję - mówi Nawrocki. - Ogólnie atmosfera w Atlas Arenie jest kapitalna i czapki z głów przed kibicami. Stwarzają takie warunki, w jakich dziewczyny jeszcze nie grały - dodaje trener.

W poniedziałek i we wtorek trener będzie się starał jak najlepiej zorganizować czas drużynie. - Musimy pamiętać, że dziewczyny dawno w takim turnieju nie brały udziału. Takie rozwleczone turnieje, to mistrzostwa świata czy igrzyska olimpijskie, gdzie gra się co drugi dzień. My z tym nie mieliśmy do czynienia. Liga Narodów to trzy mecze dzień po dniu, a potem cztery dni czekania. Tak naprawdę dla nas taki rytm grania jaki jest w mistrzostwach Europy, jest nowym doświadczeniem - mówi Nawrocki. I zapowiada, że w dni wolne od grania zespół na pewno znów spędzi sporo czasu na analizie rywala. - Będziemy oglądać reprezentację Niemiec po raz 55. w tym sezonie - kończy Nawrocki.

Więcej o:
Copyright © Gazeta.pl sp. z o.o.