Polskie siatkarki awansowały do ćwierćfinału mistrzostw Europy! Pewny triumf

Polskie siatkarki pokonały Hiszpanię 3:0 w meczu 1/8 finału mistrzostw Europy. Biało-czerwone w ćwierćfinale zagrają z Niemkami.
Zobacz wideo

Pierwszym planem polskiej kadry na mecz z Hiszpanią było jak najszybsze "ściągnięcie" Jessiki Rivero z pola serwisowego przez zrobienie przejścia. Atakująca z Półwyspu Iberyjskiego dysponuje bowiem jedną z najlepszych zagrywek w turnieju - w poprzednich spotkaniach robiła co najmniej 3 asy na mecz. Drugim założeniem taktycznym było postawienie na blok - Hiszpanki to zawodniczki zdecydowanie niższe niż biało-czerwone.

Zwycięzcy się nie sądzi

Początkowo wcale nie szło to jednak tak łatwo (6:6), choć rywalki szybko wyciągnęły rękę do gospodyń psując serwis (10:8). Jeszcze przez chwilę drużyna z Hiszpanii "trzymała" się Polek, lecz ataki Natalii Mędrzyk i zagrywka Klaudii Alagierskiej dały miejscowym wysokie prowadzenie (17:12). Całe szczęście, że zespół Jacka Nawrockiego wypracował sobie taki zapas, bowiem przeciwniczki nie zamierzały odpuścić. Segura atakowała do 5. strefy bez bloku, a Rivero raz po raz grała pipe'a, czego Polki nie mogły odczytać na siatce (19:17). Przerwa na żądanie polskiego trenera zrobiła jednak swoje. Błąd dotknięcia siatki popełniła Escamilla, Gonzalez popsuła zagrywkę, a Malwina Smarzek-Godek mocno zaatakowała, kończąc partię wynikiem 25:20.

Hiszpania pokazała pazur

Polki rozpoczęły drugie rozdanie od 1:4 i ten początek był dobrym podsumowaniem poprzedniego seta. Biało-czerwone liczyły bowiem na błędy rywalek, nie zdobywając wielu punktów własną pracą (w pierwszej partii Hiszpanki popełniły 11 błędów). Los gospodyń odmienił się po przesuniętej krótkiej Zuzanny Efimienko-Młotkowskiej i ataku Natalii Mędrzyk (6:7). W końcu same zaczęły zdobyć punkty mimo słabego przyjęcia. Warto zaznaczyć, że Joanna Wołosz coraz ciekawiej dysponowała skrzydłowymi - bardziej doświadczona z przyjmujących grała pipe'a z pogranicza 5. i 6. strefy (9:8). Wkrótce nie mogła jednak sobie na to pozwolić, gdyż gwałtownie spadła dokładność przyjęcia i Hiszpanki odskoczyły na cztery punkty (16:12). Odrabianie tych strat szło biało-czerwonym jak po grudzie. Na głębszy oddech mogły sobie pozwolić dopiero po 20. punkcie, kiedy to wejście Agnieszki Kąkolewskiej uspokoiło pierwszą linię i zagrywkę, a ataki Smarzek-Godek dały piłkę setową i wygraną w całym secie (25:20).

Magda Stysiak show w trzeciej partii. Ćwierćfinał jest polski!

W meczu z piłki na piłkę coraz bardziej uwidoczniała się większa pewność siebie Magdaleny Stysiak. Pewnie czuła się na lewym skrzydle i w ataku z 6. strefy, lecz paradoksalnie nieco gorzej było w prawej części boiska. Do tych ataków była zmuszona jednak rzadko. Nie można było długo cieszyć się postępem polskiej przyjmującej, bowiem Rivero w polu serwisowym po raz kolejny wypunktowała przyjęcie rywalek. Gospodynie zaczęły popełniać kuriozalne pomyłki (jak minięcie się z piłką środkowej), a złe wrażenie po nich były w stanie zmazać dopiero dwa asy serwisowe Stysiak (14:11). Kolejne błędy Priante, dobre akcje Mędrzyk i pomyłki Escamilli to wynik 20:15 dla Polski. Ataki Kąkolewskiej i Stysiak na prawym skrzydle (w końcu!) dały Polkom pierwszą piłkę setową (24:19). Ostatnią akcją był błąd kapitan hiszpańskiej kadry i ostateczny triumf gospodyń (25:19).

Polska awansowała do ćwierćfinału mistrzostw Europy. Zagra w nim z Niemkami, które w niedzielę w Łodzi pokonały Słowenki 3:0. Polska - Hiszpania 3:0 (25:20, 25:20, 25:19)

Więcej o:
Copyright © Gazeta.pl sp. z o.o.