Vital Heynen w "Wilkowicz Sam na Sam": Jestem nienormalny. I dlatego polską kadrę mogłem przejąć tylko w kryzysie. Inaczej by mnie nie słuchali
Polska, Rosja, USA, Argentyna i teraz Brazylia oraz Włochy. To kolejne siatkarskie reprezentacje, które zapewniły sobie w weekend start w przyszłorocznych igrzyskach olimpijskich w Tokio. O ile niedzielny mecz Włochów przebiegał cały czas pod ich dyktando (pokonali Serbię 3:0), o tyle w spotkaniu Brazylii z Bułgarią długo wydawało się, że to gospodarze - turniej rozgrywano w Warnie - zapewnią sobie awans na igrzyska. W tym przypadku sprawdziło się jednak siatkarskie porzekadło, że jeśli nie wygrywasz meczu 3:0, przegrywasz 2:3. I to Brazylia - choć przegrała w niedzielę dwie pierwsze partie - jest już pewna występu na igrzyskach w Tokio.
W ten weekend w Europie oraz w Azji rozegrano sześć turniejów, których zwycięzcy zapewnili sobie udział w turnieju olimpijskim w Tokio. A to oznacza, że miejsc na igrzyskach zostało już tylko pięć (jako gospodarz premiowana jest także Japonia). I tylko zaledwie jedno dla Europy, o które walka będzie szalona, bo w styczniu - jeszcze nie wiadomo gdzie - spotka się osiem najwyżej sklasyfikowanych reprezentacji w rankingu CEV (Europejska Federacja Siatkarska), niemających jeszcze prawa gry w Tokio. Już wiadomo, że w tym gronie będzie Bułgaria, wicemistrzowie Europy, czyli Niemcy i Serbia.
Do rywalizacji o złoty medal igrzysk (25 lipca - 9 sierpnia 2020) przystąpi 12 drużyn, które zostaną podzielone na dwie grupy. W każdej z nich zmagania toczyć się będą systemem kołowym (każdy gra z każdym, po jednym meczu). Następnie cztery najlepsze zespoły z obu grup uzyskają awans do ćwierćfinału. Od tej fazy mecze przeprowadzone będą systemem pucharowym (bez rewanżów). Tytułu mistrzów będzie bronić Brazylia, która trzy lata temu w finale turnieju w Rio de Janeiro pokonała Włochów. Brązowy medal przypadł wtedy Stanom Zjednoczonym. Polacy zajęli piątą lokatę.