Ile godzin dziennie trenują esportowcy? Opowiada czołowa polska zawodniczka
Piątkowe zwycięstwo Argentyny 3:1 oznacza dla niej w zasadzie otwartą autostradę na igrzyska w Tokio. Już w pierwszej kolejce mierzyli się bowiem z Kanadą, czyli teoretycznie najtrudniejszym rywalem. Kolejni to niżej notowane reprezentacje Finlandii (sobota) oraz Chin (niedziela). W piątek lepsi byli Chińczycy, czyli gospodarze turnieju kwalifikacyjnego (Ningbo), który pokonali Finów również 3:1.
Polska też walczy o igrzyska. Czyli jeśli nie teraz, to kiedy?
To turnieje, które teraz rozgrywane są równolegle. Z każdego awans na igrzyska wywalczy tylko zwycięzca. Czyli w niedzielę do Japonii - pewnej udziału w olimpijskim turnieju w Tokio - dołączy sześć reprezentacji. Miejsc na igrzyskach zostanie wtedy już tylko pięć. Ale dla Europy zaledwie jedno. I walka o nie będzie szalona, bo w styczniu - jeszcze nie wiadomo gdzie - spotka się osiem najwyżej sklasyfikowanych reprezentacji w rankingu CEV (Europejska Federacja Siatkarska), niemających jeszcze prawa gry w Tokio.
Już wiadomo, że w tym gronie będą potęgi. Na pewno ktoś z pary Włochy - Serbia, na pewno ktoś z pary Polska - Francja, na pewno wicemistrzowie Europy Niemcy, prawdopodobnie Bułgaria, być może nawet Rosja (jej porażka z Iranem nie jest przecież niemożliwa).