Piotr Nowakowski, Maciej Muzaj, Wilfredo Leon, Fabian Drzyzga, Aleksander Śliwka, Karol Kłos oraz Paweł Zatorski - takim składem polska kadra rozpoczęła sobotni sparing z Holandią.
Pierwszy punkt Kubańczyka dla biało-czerwonych padł po ataku z szóstej strefy na 6:4. Nieporozumienie w przyjęciu pomiędzy Leonem a Aleksandrem Śliwką przyniosło Holandii wyrównanie (8:8), lecz kolejne zagrania Macieja Muzaja dały gospodarzom prowadzenie (16:14). Dwa błędy Nimira w ataku, kiwka Leona z lewego skrzydła i siatkarski gwóźdź Kłosa dały aż pięciopunktowy zapas Polakom w najważniejszej fazie seta (21:16). Mistrzowie wygrali mimo swojej serii błędów po kiwce Leona (25:20).
To, czego brakowało Kubańczykowi z polskim paszportem w pierwszym secie, czyli mocny atak i poprawna zagrywka, pojawiło się w kolejnej partii. Widać było, że sporo pewności siebie podczas czas treningów z kadrą nabył Maciej Muzaj. Atakujący nieźle prezentował się w końcówce Ligi Narodów, a jeszcze lepiej w sparingu z Holandią (5 punktów w pierwszej partii, 75 procent skuteczności, a w drugim secie dołożył punktowy blok) - 20:14. Do poprawy w przypadku polskiego zespołu została na pewno zagrywka i momentami przyjęcie, w którym nie zawsze błyszczał Zatorski (25:19).
W partii numer trzy Vital Heynen postawił na zmiany. Na boisku pojawili się Dawid Konarski, Bartosz Bednorz, Mateusz Bieniek, Grzegorz Łomacz, Jakub Kochanowski i Bartosz Kwolek. Zespołowi szło jak po grudzie (6:8), jednak udane zagrania Bednorza z drugiej piłki i jego ataki z lewego skrzydła dały drużynie Vitala Heynena prowadzenie 17:15. Końcówka seta to dość duża próba biało-czerwonych w obronie. Mimo woli walki nie przeszli jej pomyślnie. Błędy rywali i atak Bednorza zakończyły regularną część meczu na korzyść Polaków (25:22).
Polska kadra zagra kolejny sparing z Holandią. Odbędzie się on w niedzielę o 16:30.
Polska - Holandia 3:0 (25:20, 25:19, 25:22), dodatkowy set: 25:21