Wielki i przełomowy dzień dla Wilfredo Leona i reprezentacji polskich siatkarzy

Na ten dzień Wilfredo Leona czekał dwa lata! Od 24 lipca 2019 roku jeden z najlepszych siatkarzy świata ma prawo występować w oficjalnych meczach reprezentacji Polski. - W polskiej kadrze czuję się jak w domu - przyznał 25-latek.
Zobacz wideo

Wilfredo Leon otrzymał polskie obywatelstwo w połowie 2015 roku. Trzy lata po tym jak zrezygnował z gry w reprezentacji Kuby i pozostał w Europie. Oficjalne dokumenty ws. gry Kubańczyka dla reprezentacji Polski zostały jednak złożone w 2017 roku. Od tego momentu zaczął się dwuletni okres karencji wymaganej przepisami, który zakończył się 24 lipca 2019 roku.

To oznacza, że Wilfredo Leon może już grać w biało-czerwonych barwach i zostać jej największą gwiazdą. - Nie, nie czuję się najpopularniejszy. Jestem bardzo zadowolony, że w końcu jestem w kadrze i mogę pracować z zespołem. Pojawienie się w reprezentacji jest dla mnie bardzo interesujące, ponieważ bardzo długo nie pracowałem z żadną drużyną narodową - mówił Leon podczas zgrupowania w Zakopanem. 25-latek dodał również, że w polskiej kadrze czuję się jak w domu i jest gotów nawet na zmianę pozycji. - Już wcześniej dochodziły do mnie pogłoski, że być może trener zmieni moją pozycję. Chcę postawić sprawę jasno - nie jestem szkoleniowcem, a tylko graczem. Jeśli Vital będzie chciał mnie przestawić na atak, to to zrobię - przyznał Leon.

Wilfredo Leon zadebiutuje w meczu z Holandią

Oficjalny debiut Wilfredo Leona w reprezentacji Polski zaplanowana na towarzyski mecz z Holandią w Opolu. - To będzie pierwszy raz od długiego czasu, kiedy wystąpię w kadrze. Dlatego właśnie mam nadzieję, że hala w Opolu będzie pełna. Chcę się odpowiednio przygotować, by być lepszym w przyjęciu, formacji blok-obrona. Myślę o tym, jak ułatwić pracę i grę poszczególnym siatkarzom, którzy w kadrze są od wielu lat - zakończył Wilfredo Leon. Towarzyski dwumecz z Holandią odbędzie się 27 i 28 lipca o godz. 16.30. Relacja z tych meczów w Sport.pl i aplikacji mobilnej Sport.pl LIVE.

Więcej o:
Copyright © Gazeta.pl sp. z o.o.