W drugim półfinale turnieju Final Six Ligi Narodów w Chicago siatkarze USA wygrali z Brazylią 3:2. W wielkim finale zmierzą się z Rosją, która - podobnie jak rok temu w fazie grupowej turnieju - pokonała Polskę 3:1. Siatkarze Vitala Heynena o trzecie miejsce zagrają z Brazylią. Po raz kolejny na tym turnieju, bo mierzyli się już z nimi w fazie grupowej, gdzie po efektownym meczu wygrali 3:1.
- Udało się urwać seta, ale tylko na tyle było nas stać. Różnica była znacząca. Rosjanie byli zdecydowanie lepsi od nas. Musimy mieć dobre przyjęcie i atak, żeby mieć szanse ze 'Sborną', a nie szło nam dobrze w tych dwóch elementach - analizował po meczu Vital Heynen na antenie Polsatu Sport. W drugim półfinale emocji było więcej. Lepiej zaczęli Amerykanie, którzy wygrali pierwszego seta do 21. Brazylia nie zamierzała się jednak poddawać - wygrała dwie kolejne partie, i to w imponującym stylu (szczególnie set na 1:1, do 17). Do wyłonienia finalisty potrzebny był tie-break, gdzie siatkarze USA zaskakująco łatwo pokonali Brazylię 15:9.
Decydujący mecz z udziałem gospodarzy i Rosjan jest zaplanowany na godz. 1. w nocy z niedzieli na poniedziałek. Polska o trzecie miejsce z Brazylią zagra wcześniej - w niedzielę o 21 czasu polskiego.