- Na myśl o ponownym założeniu tych koszulek mam ciary - napisał Andrzej Wrona w mediach społecznościowych, gdzie opublikował zdjęcie dwóch koszulek siatkarskiej reprezentacji Polski ze swoim nazwiskiem i numerem "88". Środkowy wraca do kadry po dwóch latach przerwy.
Zawodnik ONICO Warszawa ostatni raz powołany do reprezentacji Polski był dwa lata temu, gdy w 2017 roku znalazł się w szerokiej kadrze drużyny Ferdinando De Giorgiego. Z powodu kontuzji nie zagrał w niej ani razu. Później w biało-czerwonych barwach już go nie widzieliśmy, bo Vital Heynen wolał stawiać na innych środkowych. Teraz będzie jednak inaczej. Wrona prawdopodobnie nie będzie podstawowym zawodnikiem, ale w grze powinniśmy go zobaczyć. Na turnieju finałowym Ligi Narodów w Chicago (10-14 lipca) poznamy rolę 30-latka.
Śpiewanie "Mazurka Dąbrowskiego", jako reprezentant Polski, jest najpiękniejszym momentem sportowego życia. Dlatego przerywam wakacje i lecę z jednego końca świata na drugi, skoro trener mnie tam potrzebuje. Nawet, jeśli moja rola ma się ograniczać do załatania dziury w składzie, aby podstawowi środkowi mogli przygotowywać się w spokoju do kwalifikacji olimpijskich. Jeśli w ten sposób mogę pomóc reprezentacji - JESTEM! - napisał Wrona na Facebooku. - Na myśl o ponownym założeniu tych koszulek mam ciary - dodał, prezentując koszulki ze swoim nazwiskiem i numerem "88".
Na turnieju finałowym Ligi Narodów rywalami Polaków będą Brazylijczycy i Irańczycy. W drugiej grupie zagrają USA, Francja i Rosja.