Początkowo w mediach mówiło się o nawet 9-miesięcznej przerwie Kurka od gry. Lekarze ogłosili jednak znacznie bardziej pozytywne prognozy. - Bartosz Kurek przeszedł minimalnie inwazyjną operację mikrochirurgiczną kręgosłupa lędźwiowego. Jest wcześnie po operacji i wraca do zdrowia. Zabieg przeszedł bez żadnych powikłań. Powrót do zdrowia potrwa około trzech miesięcy – powiedział dr n. med. Mariusz Głowacki z CM Gamma, który przeprowadził zabieg.
Do tej sprawy odniósł się także Michał Kubiak, który na łamach "Faktu" ostro skrytykował obecny terminarz siatkarskich rozgrywek. - Jesteśmy jedynie maszynkami do grania. Kontuzji jest coraz więcej i trzeba się pilnować, by dotrwać do końca sezonu. Gdy zepsuje się jednostka, to i tak ją wymienią. Tylko czy o to w sporcie chodzi? - pyta kapitan reprezentacji Polski, dając jasno do zrozumienia, że uraz Kurka wynika z przeciążenia.
- Żeby nowych kibiców przyciągnąć do oglądania meczów i zatrzymać tych, którzy są, potrzebna jest siatkówka na wysokim poziomie. A żeby była ona na wysokim poziomie, nie można iść w ilość, ale w jakość. Trzeba pamiętać, że im więcej będzie spotkań, tym gorszej będą jakości. Bo ludzie są najzwyczajniej w świecie zajechani. Granie większej liczby spotkań to nie jest promocja siatkówki, a jej zabijanie - uważa Kubiak. Zawodnik japońskiego Panasonic Panthers wybiera się obecnie na klubowe mistrzostwa Azji, w trakcie których w ciągu 8 dni może rozegrać aż 7 spotkań. Jego zdaniem taki harmonogram rozgrywek to istne szaleństwo. Reprezentant Polski na odpoczynek po sezonie będzie mógł liczyć dopiero w drugiej połowie maja. Zgodnie z planem Vitala Heynena, Kubiak może otrzymać nawet cztery tygodnie wolnego.