Liga Mistrzów. Słaby mecz bełchatowian z Cucine. Zespół Ferdinando De Giorgiego bliżej awansu do finału

PGE Skra Bełchatów przegrała pierwszy mecz Final Four Ligi Mistrzów z Cucine Lube Civitanova 0:3 (14:25, 20:25, 23:25). Włoska drużyna potrzebowała zaledwie 82 minut na pokonanie gospodarzy.

Cucine Lube Civitanova to niewątpliwie niewygodny rywal dla PGE Skry. Wicemistrzowie Italii wielokrotnie pokonywali bełchatowian w poprzednich latach. Z ośmiu ostatnio rozgrywanych spotkań PGE Skra zwyciężyła w zaledwie jednym (rozgrywki 2016/2017). Ich ostatni wspólny mecz to listopad 2018 roku w Klubowych Mistrzostwach Świata (3:0 dla Lube). Ponadto, do Final Four Ligi Mistrzów bełchatowianie przystąpili raczej w złych nastrojach, bowiem kilka dni wcześniej odpadli z rywalizacji o medale PlusLigi z Jastrzębskim Węglem. Europejskie puchary były więc jedyną szansą drużyny Roberto Piazzy na poprawę humorów przed końcem sezonu.

Niestety dla siatkarzy polskiego zespołu, tak się nie stało. Mecz rozpoczęli katastrofalnie od przegranej 14:25. Na początku ulegali rywalom nawet 2:11 i 6:17! Gospodarze grali fatalnie w ataku, osiągając 32 procent skuteczności. Mariusz Wlazły kończył średnio 1 na 5 piłek, Jakub Kochanowski 1 na 4, a Artur Szalpuk 1 na 3. Kacper Piechocki przyjmował z dokładnością 33 procent. Bełchatowianie niewiele byli więc w stanie wskórać przy zdobywającym 5 punktów przy 100 procentowej efektywności ataku Osmanym Juantorenie czy autorze 4 punktów Lealu.

W kolejnej partii teoretycznie było lepiej, bo i wynik był dla bełchatowian korzystniejszy (20:25), jednak oddali oni własnymi błędami aż 15 z 25 zdobytych przez rywali punktów, podczas gdy ci popełnili tylko 6 błędów. Choć atak obu zespołów był dość słaby, to Lube aż pięć razy „ustrzeliło” miejscowych zagrywką, zdobywając punkty bezpośrednio zza linii dziewiątego metra. W trzeciej odsłonie gra bełchatowian wyglądała poprawniej. Prowadzili nawet jednym punktem (20:19), a część seta upłynęła pod znakiem remisu (13:13, 16:16). W kocówce jednak ponownie lepsi okazali się siatkarze włoskiego klubu, pokonując rywali 25:23.

Rewanż odbędzie się we Włoszech 10 kwietnia o 20.30.

Więcej o:
Copyright © Gazeta.pl sp. z o.o.