- Jestem szczęśliwy, że przedłużyłem mój kontrakt w Jastrzębskim Węglu. Wielokrotnie podkreślałem, że czuję się świetnie w Jastrzębiu, PlusLidze i generalnie w Polsce. Przez ostatnie dwa i pół roku włożyłem tutaj sporo energii i wykonałem na rzecz tego klubu ciężką pracę. Uważam, że Jastrzębski Węgiel rośnie w siłę w każdym aspekcie, a moja misja tutaj jeszcze się nie zakończyła. Naprawdę mam wielkie pragnienie wywalczenia czegoś z tą drużyną i jeśli nadal będziemy wspólnie tak ciężko pracować, możemy to osiągnąć. Zdecydowałem się zostać w klubie i pomóc, bo chcę dopiąć tego celu. Ci kibice, to miasto, ten klub i każdy, kto czuje się emocjonalnie związany z jastrzębską siatkówką, zasługuje na wygranie czegoś i przeżycie razem wspaniałych chwil – mówi w rozmowie ze stroną klubową Lukas Kampa.
Lukas Kampa to ceniony w europejskiej siatkówce 33-letni niemiecki rozgrywający. W Jastrzębskim Węglu gra od 2016 roku. Wcześniej występował m.in. w Czarnych Radom, Pallavolo Modena czy Biełogorie Biełgorod. Na swoim koncie ma brązowy medal mistrzostw świata zdobyty z reprezentacją Niemiec (prowadzoną wtedy przez Vitala Heynena) i złoto igrzysk europejskich. W karierze klubowej sięgnął po dwa mistrzostwa Niemiec, Puchar Rosji, mistrzostwo Ukrainy i brązowy medal PlusLigi (2017).
- Moje relacje z Lukasem mają dłuższą historię, tym bardziej cieszę się, że udało się go zatrzymać w klubie na kolejny sezon. To był dla nas zawodnik pierwszego wyboru, jeśli chodzi o pozycję rozgrywającego. Lukas wykonuje niesamowitą pracę wewnątrz grupy, będąc osobą niezwykle energetyczną i mającą cechy lidera. Nasza strategia zakłada próbę utrzymania w możliwie największym wymiarze trzonu zespołu z obecnego sezonu na kolejne rozgrywki – wyjaśnia włoski szkoleniowiec Jastrzębskiego Węgla, Roberto Santilli.
Lukas Kampa nie jest jedynym z filarów Jastrzębskiego Węgla, który przedłużył kontrakt z klubem. Pierwszy zrobił to Dawid Konarski - atakujący, który jest liderem zespołu. Nie wiadomo, co z resztą teamu. Warto dodać, że drużyna przeszła w tym sezonie sporo. W grudniu o rozwiązanie kontraktu postulował ówczesny szkoleniowiec jastrzębian, Ferdinando De Giorgi. Władze klubu zostały postawione pod ścianą i idąc za zasadą „z niewolnika nie ma pracownika” postanowiły przystać na na prośbę Włocha. Jednocześnie dogadano się z Indykpolem AZS Olsztyn, który udostępnił zespołowi z Górnego Śląska swojego trenera - Roberto Santilliego - kontraktując w jego miejsce byłego szkoleniowca Stoczni Szczecin, Michała Mieszko Gogola (klub ze Szczecina zbankrutował po kilku miesiącach).
Jastrzębski Węgiel zajmuje obecnie 3. miejsce w PlusLidze. Ma 41 punktów zdobytych w 19 spotkaniach, a do wicelidera z Warszawy traci tylko jeden. Na 4. miejscu są radomianie - 35 punktów.