Siatkówka. PGE Skra Bełchatów nadal bez Mariusza Wlazłego. To nie koniec kłopotów zespołu

Jeden z najbardziej znanych polskich siatkarzy, Mariusz Wlazły, nadal nie doszedł do pełni zdrowia po kontuzji. Atakujący PGE Skry Bełchatów przebywa obecnie we Włoszech, gdzie kontynuuje leczenie.

Mariusz Wlazły to 36-letni polski atakujący, który od 2003 roku gra w PGE Skrze Bełchatów. Z tym klubem dziewięć razy sięgnął po mistrzostwo kraju, siedmiokrotnie zdobył Puchar Polski i wywalczył srebrne oraz brązowe medale Ligi Mistrzów, jak również Klubowych Mistrzostw Świata. Z biało-czerwoną kadrą sięgnął ponadto po srebro i złoto mistrzostw świata.

Renoma Wlazłego w Polsce jest niezaprzeczalna. MVP poprzedniej edycji mistrzostw Polski obecnie mierzy się jednak z urazem, który już kolejny tydzień eliminuje go z gry w Skrze. Choć zawodnik znajduje się w meczowych dwunastkach i okazjonalnie wchodzi na podwyższenie bloku, to nie jest w stanie pracować na normalnym dla siebie poziomie.

Jego uraz barku będzie leczony we Włoszech. Jak podał klub, atakujący bełchatowian poleciał do włoskiego Rimini, gdzie pod okiem jednego z najlepszych europejskich specjalistów kontynuuje leczenie. Tym samym Renee Teppan został podstawowym prawoskrzydłowym Skry.

Problemy kadrowe to problemy Skry z formą

- Nie gramy tylko bez jednego zęba trzonowego, ale wybito nam już ich trzy – mam tu na myśli Mariusza Wlazłego, Artura Szalpuka oraz Milada Ebadipoura - mówił o ostatnich problemach zdrowotnych bełchatowian prezes PGE Skry, Konrad Piechocki w Sport.pl. - Jesteśmy bardzo zaniepokojeni tym, co dzieje się w drużynie - dodał przebywający na urlopie zdrowotnym Piechocki.

Zaniepokojenie nie dziwi, bowiem w ostatnim czasie zdarzało się, że drużyna występowała w 10-osobowym składzie. Jednocześnie na urazy narzekało pięciu siatkarzy - Mariusz Wlazły, Artur Szalpuk, Milad Ebadipour, Robert Milczarek oraz Patryk Czarnowski. Ebadipour i Czarnowski mają w najbliższym czasie wrócić do składu.

Ważne mecze mimo kłopotów zdrowotnych

Na PGE Skrę w najbliższym czasie czeka sporo wyzwań. W czwartek bełchatowianie zmierzą się w Lidze Mistrzów z Treflem Gdańsk. Na tym etapie gier nie mogą sobie pozwolić na błędy i stratę punktów, jeśli chcą myśleć o awansie do kolejnej rundy.

Ich sytuacja nie jest również najlepsza, jeśli chodzi o PlusLigę. Skra ma 24 punkty i zajmuje 6. miejsce w zestawieniu. W play-off zagra sześć najlepszych drużyn, a 7. obecnie zespół, GKS Katowice, ma tyle samo punktów, co mistrzowie Polski z Bełchatowa. Kolejnym rywalem Skry w siatkarskiej ekstraklasie będzie 11. w tabeli Cuprum Lubin (niedziela, 17.30).

Copyright © Agora SA