Po opublikowaniu zasad kwalifikacji, dużo głosów krytyki - podobnie jak przed ostatnimi igrzyskami - wzbudził przepis mówiący o tym, że zwycięzca ostatnich mistrzostw świata nie ma zapewnionego udziału w IO, i również musi brać udział w turniejach kwalifikacyjnych. Takim turniejem - kolejna kontrowersja - nie będzie jednak Puchar Świata, z którego wcześniej do igrzysk awansowały dwa zespoły.
>> Nowy sezon siatkarskiej PlusLigi. Polska, czyli volleyland
Reprezentanci Polski okazje do wywalczenia awansu na IO będą mieli dwie. Najpierw wezmą bowiem udział w turnieju interkontynentalnym, w którym wystartują 24 najlepsze zespoły międzynarodowego rankingu, który zostanie opublikowany w styczniu przyszłego roku (już teraz wiadomo, że Polska znajdzie się w jego czołówce, ale - mimo obrony mistrzostwa świata - niekoniecznie na pierwszym miejscu).
Jeżeli siatkarzom Vitala Heynena nie powiedzie się w turnieju, w którym zagrają reprezentacje z całego świata, będą oni mieli jeszcze jedną szansę. Biało-czerwoni zagrają bowiem w turnieju kontynentalnym, w którym zabraknie już zwycięzców rozgrywek interkontynentalnych.
>> Michał Kubiak komentuje słowa ojca: "Każdy ojciec obawia się o zdrowie swoich dzieci"
Międzynarodowa federacja siatkówki nie podała jeszcze dokładnych dat rozegrania dwóch wspomnianych turniejów.