Siatkarska Liga Narodów. Kanada pokonana! Trzy mecze i trzy zwycięstwa Polaków w turnieju

Ostatnim meczem Polaków w pierwszym turnieju Siatkarskiej Ligi Narodów było spotkanie z Kanadą. Biało-czerwoni pokonali rywali 3:1 (25:21, 26:24, 21:25, 25:17).

Tabela Ligi Narodów. Polacy liderami >>

Po zwycięstwach z Koreą (3:0) i Rosją (3:0) w pierwszym turnieju Siatkarskiej Ligi Narodów przyszedł czas na ostatni mecz biało-czerwonych. W nich rywalem była Kanada, z którą zespół Vitala Heynena w ostatnim czasie rywalizował dwukrotnie (jedna wygrana, jedna porażka).

Choć pierwszy set po błędach Michała Kubaka i Damiana Schulza nie rozpoczął się dla Polaków najlepiej (0:3), to miejscowi szybko zaczęli odrabiać straty, zwiększając skuteczność w kontrataku i opierając grę na lewym skrzydle na Aleksandrze Śliwce (16:12). Reszta partii to spokojne zmierzanie biało-czerwonych do zwycięstwa – bardzo dobrze w ataku prezentował się Michał Kubiak, a rozdanie w kontrataku zakończył Schulz (25:21).

Drugi set był zupełnie inny od poprzedniego – kanadyjski rozgrywający stawiał na większe ryzyko, decydując się na ataki z szóstej strefy Maara i ryzykowne zagrania Guntera (12:12). Momentami rywale z Ameryki Północnej prowadzili dwoma punktami – jak po błędzie własnym gospodarzy i punkcie środkowego Vigrassa – jednak w takich chwilach Fabian Drzyzga sięgał po Kubiaka, który odrabiał straty (20:20). To właśnie ten polski przyjmujący był liderem Polaków. Potrafił wyciągnąć (nawet leżąc już na ziemi) zagrania nie do obrony, jak również przysłużyć się w bloku. Set na korzyść gospodarzy asem serwisowym zakończył Jakub Kochanowski (26:24).

4:1, 9:5, 17:12 – tak rosła przewaga Kanadyjczyków w trzeciej partii. W tej części meczu Polacy byli bezradni. Dopiero Piotr Nowakowski, Artur Szalpuk i Dawid Konarski wzięli się za odrabianie strat i to przyniosło wymierne korzyści – biało-czerwoni prawie wyrównali wynik (20:21). Błędy dogrania i niedokładność na linii rozgrywający-przyjmujący w końcówce odsłony zadecydowały o tym, że ze zwycięstwa cieszyli się podopieczni Stephane'a Antigi (21:25).

Stratę seta polski zespół przyjął spokojnie. W drużynie nie było nerwowych ruchów, co się opłaciło – po początkowo wyrównanej rywalizacji w czwartym secie (7:7) Śliwka i Schulz taktycznymi zagraniami dali gospodarzom prowadzenie (10:8). Od tego momentu Kanadyjczycy mieli spore problemy, by zatrzymać miejscowych (11:16). Postawili więc na ryzyko - zwiększyli siłę zagrywki, a as serwisowy zapisał na swoim koncie Tyler James Sanders, zbliżając swój team do Polaków (15:18). Wtedy biało-czerwoni postawili na element, który w znaczącym stopniu dzień wcześniej pomógł im pokonać Rosjan – blok. To właśnie zagrania Nowakowskiego na środku, jak i kończący as serwisowy Schulza dały Polakom trzecie zwycięstwo w Lidze Narodów w ciągu trzech dni (25:17). 

Polska – Kanada 3:1 (25:21, 26:24, 21:25, 25:17)

Copyright © Gazeta.pl sp. z o.o.