Sytuacja Indykpolu AZS-u Olsztyn przed ostatnią kolejką była nie najłatwiejsza. Zespół Roberto Santilliego zajmował niepremiowaną awansem do grania o medale w play-off 7. pozycję, tracąc do poprzedzającego go Jastrzębskiego Węgla 3 punkty. Asseco Resovia z kolei zdecydowała się na podpisanie kontraktu z nowym środkowym sprowadzonym na zasadzie transferu medycznego, Barthélémym Chinenyezem, który ma pomóc zespołowi na czas nieobecności Bartłomieja Lemańskiego.
Sobotni mecz rozpoczął się równą walką, z dominującymi rolami Jakuba Jarosza i Aleksandra Śliwki po stronie gości, a także słabszą postawą Tomasa Rousseaux (33 procent skuteczności ataku) oraz średnią Jana Hadravy (40 procent) w ekipie olsztynian. Pierwszą partię wygrała Resovia, drugą dzięki zmianie Belga na Adriana Buchowskiego (6 punktów, 71 procent w ofensywie) gospodarze.
W trzecim secie wyrównaną walkę (15:14) przerwała kontuzja Marcina Możdżonka. Kluczowy środkowy został przewieziony na badania, a na parkiecie musiał zadebiutować w jego miejsce Chinenyez. O tym, jak boleśnie zespół odczuł kontuzję swojego podstawowego gracza, mówi sam wynik – drużyna prowadzona przez Andrzeja Kowala szybko przegrała partię 19:25, w kolejnej zdobywając tylko 13 punktów.
W całym meczu olsztynianie 15 razy zablokowali rywali, a 10 z tych zagrań przypadło na sety nr 3 i 4 (4 bloki Resovii w spotkaniu). Miejscowi w asach wygrali 5:2, a także w błędach (20:21). Dzięki zwycięstwu dopisali do tabeli 3 punkty, awansując na 6. pozycję w PlusLidze. Resovia z 42 punktami jest piąta.
Indykpol AZS Olsztyn – Asseco Resovia Rzeszów 3:1 (23:25, 25:23, 25:19, 25:13)