Liga Mistrzów. Miłe złego początki. Zenit Kazań nie do przejścia dla jastrzębian

Choć w pierwszym secie było blisko, to Jastrzębskiemu Węglowi nie udało się wygrać nawet partii w środowym spotkaniu Ligi Mistrzów z Zenitem Kazań. Zespół Ferdinando De Giorgiego przegrał 0:3 (24:26, 20:25, 18:25).

39 procent dokładności ataku i 43 przyjęcia jastrzębian do kolejno 52 i 46 po stronie Zenita – tak w podstawowych elementach siatkarskich prezentowała się forma zespołu Ferdinando De Giorgiego na tle rosyjskiego hegemona. Gospodarze środowego meczu przegrali jednak znacząco w bloku (4:12) i w polu serwisowym (4:8 asów).

Różnicę pomiędzy zespołami było widać również w indywidualnym występie poszczególnych graczy. Mimo słabszej dyspozycji Maksima Michajłowa (atakujący kończył średnio 1 na 3 piłki), punktowali Wilfredo Leon (15 punktów, 61 procent w ofensywie) oraz Matthew Anderson (71 procent w ataku). Sasza Butko uruchamiał również środek – Artem Wolwicz zdobył 10 punktów.

Po jastrzębskiej stronie najczęściej akcje kończył Salvador Oliva, jednak punktował zaledwie ośmiokrotnie. Atakujący zespołu Maciej Muzaj był o punkt gorszy. Mimo wszystko był to lepszy występ zespołu ze Śląska niż na wyjeździe w Rosji, gdzie w dwóch z trzech partii jastrzębianie zdobyli łącznie  25 punktów.

Więcej o:
Copyright © Gazeta.pl sp. z o.o.