Po wtorkowym zwycięstwie 3:1 na wyjeździe z Nova KBM Branik Maribor rzeszowiankom do awansu do fazy grupowej Ligi Mistrzyń wystarczył tylko triumf w dwóch setach w rewanżu u siebie. W sobotę nie miały większych problemów z postawieniem kropki nad „i”, wygrywając 3:1.
Pierwsza część meczu układała się dla gospodyń zgodnie z planem. Były zdecydowanie lepsze w ataku i dwa sety wygrały kolejno 25:15 i 25:20. Później jednak zaczęły się kłopoty. Trochę rozluźnienia spowodowanego pewnością awansu i słabsza gra w obronie dały ich przeciwniczkom przewagę, którą wykorzystały pokonując miejscowe 25:20. Ostatnią partię oba zespoły grały wyrównanie, jednak zwycięstwo odniosły zawodniczki Lorenzo Micellego (27:25).
W meczu świetnie spisała się Helene Rousseaux, która była najczęściej punktującą zawodniczką zespołu z Rzeszowa, a grała tylko dwa z czterech setów (16 punktów). Za nią na boisku pojawiła się Klaudia Kaczorowska, lecz nie utrzymała poziomu ataku na lewym skrzydle, zachowując 11 procent efektywności w ofensywie.
Na szczęście dla gospodyń w składzie miały również Adelę Helić i Jelenę Blagojević, które „załatały” punktową dziurę, choć pierwsza z nich na 38 prób skończyła tylko 11 (i tak odnotowując 14 punktów w meczu).
Przyjezdne pokonały rzeszowianki w bloku (11:6), asach serwisowych (9:8) oraz przyjęciu (47 procent do 42), jednak kto był lepszy w ataku, ten wygrywał (co potwierdził również trzeci, przegrany przez drużynę z Rzeszowa, set).
Rzeszowianki awansowały do fazy grupowej LM. Zagwarantowany w niej udział mają również zespoły Chemika Police i Grot Budowlanych Łódź.
Developres SkyResRzeszów - Nova KBM Branik Maribor 3:1 (25:15, 25:20, 20:25, 27:25)