Dla Mateusza Miki seniorska siatkówka rozpoczęła się od podpisania umowy z Asseco Resovią Rzeszów. Po okresie wypożyczeń między innymi do francuskiego Montpellier związał się z Lotosem Treflem Gdańsk, z którym pracować zaczynał Andrea Anastasi. To osoba trenera w dużej mierze przyciągnęła go do klubu, w którym ostatecznie grał przez trzy sezony. Mimo obopólnej chęci dalszej współpracy teraz może go opuścić, czego główną przyczyną jest prawdopodobne odejście sponsora tytularnego zespołu, który wspierał jego budżet kwotą około 4 milionów złotych.
Władze Trefla dały swoim największym gwiazdom prawo do szukania nowego pracodawcy, a Mika nie musiał długo czekać na konkretne propozycje. W mediach pojawiały się głosy, że 26-letni przyjmujący może trafić do rosyjskiego Biełogorie Biełgorod. - Taka propozycja się pojawiła, ale nie jest to jedyna oferta – zdradza w rozmowie ze Sport.pl manager zawodnika, Jakub Malke. - Do piątku, czyli do terminu spotkania Rady Nadzorczej Trefla Gdańsk, nie ma jednak o czym mówić – dodaje.
Wyjazd do Rosji byłby drugą zagraniczną próbą w karierze mistrza świata z 2014 roku. Mógłby zagrać z tak znanymi zawodnikami, jak Nikołaj Nikołow, Siergiej Grankin, Siergiej Tietiuchin czy Dmitrij Muserski. Klub ten rozpoczął już sezon 2017/2018 – wygrał mecz z drużyną Nova Nowokujbyszewsk.
, Jakub Malke, Lotos Trefl Gdańsk, PlusLiga, Biełogorie Biełgorod