Mistrzostwa Europy. Sytuacja w grupach - Niemcy, Serbowie, Rosjanie i Belgowie w ćwierćfinale

Poniedziałkowe spotkania mistrzostw Europy przyniosły odpowiedź na pytanie, kto ominie baraże i od razu zapewni sobie udział w ćwierćfinale imprezy. Ostatecznie awansowali Niemcy, Serbowie, Rosjanie i Belgowie.

Grupa A

Już po spotkaniu otwarcia na Stadionie Narodowym w Warszawie było wiadomo, że Serbowie będą w bardzo komfortowej sytuacji przed kolejnymi meczami grupy A. Mimo tego, że w następnym spotkaniu Estonię pokonali dopiero w tie-breaku, to utrzymali się na czele zestawienia i pozostali na nim również po poniedziałkowym zwycięstwie 3:0 nad Finlandią (25:20, 25:18, 34:32). Spotkanie to bohaterów miało trzech – Aleksandara Atanasijevica (12 punktów, 55 procent skuteczności w ataku), Nemanję Petrica (11 punktów, 61 procent w ofensywie) oraz Urosa Kovacevica (12 punktów, 42 procent efektywności przyjęcia, 69 w ataku).

Awans do ćwierćfinału zajął im równo półtorej godziny.

Serbia – Finlandia 3:0 (25:20, 25:18, 34:32)

Trzysetowe zwycięstwo Polski nad Estonią zapewniło jej rywalizację ze Słowenią w meczach barażowych. Podopieczni Gheorghe Cretu pożegnali się natomiast z turniejem, choć wrażenie z pewnością pozostawili po sobie lepsze niż zespół Finlandii, który przedłużył swoje szanse w mistrzostwach Europy.

Zwycięstwo Polakom zapewnił blok, który w końcu stał się jedną z największych zalet biało-czerwonych. W sumie gospodarze zapisali ich na swoim koncie 10 – 4 zdobył Bartłomiej Lemański, 3 Łukasz Kaczmarek, 2 Grzegorz Łomacz i 1 Mateusz Bieniek.

Polska – Estonia 3:0 (25:21, 26:24, 25:22)

Grupa B

Większych problemów z pokonaniem Słoweńców nie mieli zwycięzcy grupy B, czyli Niemcy, choć dwa sety rozegrali na styku. Grali bez asów serwisowych, ale za to byli lepsi w bloku (11:5) i to w sumie wystarczyło im do wygranej. Warto zaznaczyć, że wynik ten osiągnęli dysponując słabo spisującym się Simonem Hirschem, który w ataku prezentował się na poziomie jedynie 28 procent skuteczności (8 punktów).

Słowacja – Niemcy 0:3 (18:25, 24:26, 23:25)

Choć wynik 3:0 nie wskazuje meczu nerwów pomiędzy Włochami i Czechami, to fakt, że każdy z setów grany był na przewagi rzuca jednak nieco inne światło na rezultat. Podopieczni Gianlorenzo Blenginiego wielokrotnie sami podawali rękę rywalom, w polu serwisowym tracąc punkty seriami (aż 19 popsutych zagrywek). To właśnie ten czynnik przy poprawnej grze Czechów w bloku (9:5) zagwarantował wyrównany przebieg spotkania. Baraż Włochy – Turcja odbędzie się w środę o 17.30 w Katowicach.

Włochy – Czechy 3:0 (27:25, 28:26, 26:24)

Grupa C

W pierwszym poniedziałkowym meczu grupy C Słowenia grała z Bułgarią, a podopieczni Plamena Konstantinowa okazali się zdecydowanie lepsi od rywali. Przede wszystkim byli skuteczniejsi w ataku (54 procent do 34), lecz swoje zrobił także ich blok (12:3). Świetną dyspozycję potwierdził Cwetan Sokołow, który w sumie zdobył dla swojej drużyny aż 21 punktów w momencie, gdy najlepszym wynikiem po słoweńskiej stronie było 9 autorstwa Mitji Gaspariniego.

Słoweńcy zagrają o ćwierćfinał z Polską.

Słowenia – Bułgaria 0:3 (22:25, 26:28, 17:25)

Żadnych problemów z pokonaniem Hiszpanów nie mieli do tej pory bezbłędni Rosjanie, którzy będą rywalami Polski lub Słowenii w ćwierćfinale mistrzostw Europy. Cały mecz zajął im 79 minut, a w drugim secie zdeklasowali rywali 25:13. Po raz kolejny świetne spotkanie rozegrał Maksim Michajłow, którego statystyki w turnieju są imponujące. W poniedziałek zdobył 18 punktów (w tym dwa blokiem) przy 67 procentowej skuteczności uderzenia.

Rosja – Hiszpania 3:0 (25:19, 25:13, 25:23)

Grupa D

Nie wygrali ani jednego sparingu przed mistrzostwami Europy, a teraz wyrastają na rewelację turnieju. Belgowie pod kierownictwem Vitala Heynena grają siatkówkę pełną emocji, miłą dla oka i nie poddają się w żadnym meczu. W ostatnim spotkaniu fazy grupowej mierzyli się z Holandią, którą pokonali 3:0, w każdym z setów wygrywając 25:21. To właśnie Belgia bezpośrednio awansowała do ćwierćfinału. Dobrą zapowiedzią jej formy jest 12 bloków oraz 7 asów w spotkaniu z Holendrami.

Belgia – Holandia 3:0 (25:21, 25:21, 25:21)

Do tej pory Francuzi w mistrzostwach Europy mieli więcej kłopotów niż radości. Poprzednie dwa spotkania zakończyli w tie-breakach i nie było w nich śladu po świetnej formie, którą prezentowali w Lidze Światowej. Dopiero powrót na boisko Earvina N'Gapetha zmienił ich styl gry i przede wszystkim pomógł w obronie. Pojedynek z Turcją mimo wszystko nie był dla nich łatwy, choć dobre zawody rozegrał choćby Trevor Clevenot (12 punktów, 64 procent skuteczności w ataku).

W barażu Francja trafiła na Czechy, natomiast Turcja na Włochów. Oba spotkania odbędą się w środę w Katowicach.

Francja – Turcja 3:0 (2523, 25:23, 25:22)

Więcej o:
Copyright © Gazeta.pl sp. z o.o.