Siatkówka. List prezesa Zarządu Asseco Resovii Rzeszów do europejskich oraz światowych klubów i federacji

Sport.pl udało się dotrzeć do oficjalnego listu wysłanego przez prezesa Zarządu Asseco Resovii Rzeszów, Bartosza Górskiego, do blisko 80 federacji i klubów w Europie i na świecie. Odnosi się on do sytuacji, w której został postawiony zespół przez Johna Gordona Perrina i jego managera, Georgesa Matijasevica.

John Gordon Perrin jest oficjalnie zawodnikiem Asseco Resovii Rzeszów. Mimo to jego manager znalazł mu ofertę klubu z Pekinu, do którego kanadyjski przyjmujący zamierza się przenieść. Zespół z Podkarpacia został postawiony w trudnej sytuacji, bowiem właśnie ten gracz był jednym z priorytetowych wyborów przy budowie składu na sezon 2017/2018. Teraz, w połowie sierpnia, władzom drużyny będzie trudno znaleźć ekwiwalentnego siatkarza, który ewentualnie miałby zastąpić Perrina.

Prezes Zarządu Asseco Resovii Rzeszów, Bartosz Górski, przyznał, że jest to niewygodna sprawa dla klubu i nie powinna ona mieć miejsca. Choć manager Perrina tłumaczył, że w tej sytuacji chce znaleźć dobre dla wszystkich wyjście, to klub ma prawo obawiać się szkody wizerunkowej i niemożności znalezienia zastępstwa dla Kanadyjczyka. Władze zespołu oznajmiły, że wystąpią z problemem do władz światowej siatkówki, by inne drużyny nie musiały się mierzyć w przyszłości z podobną sytuacją.

List prezesa Bartosza Górskiego do blisko 80 federacji i klubów w Europie i na świecie:

„Drodzy przyjaciele z siatkarskiego świata,

Jestem prezesem Asseco Resovii Rzeszów, klubu z Polski z bardzo długą historią i znaczącą pozycją, uzyskaną dzięki osiągniętemu poziomowi sportowemu i organizacyjnemu. Zawsze byliśmy uczciwi wobec graczy i sztabu, nie tylko wypełniając kontrakty pod względem finansowym, ale przede wszystkim szanując i troszcząc się o nich we wszystkich aspektach sportowych i środowiskowych. Nasz sukces nie leżał tylko w zdobytych tytułach, ale byciu uczciwym i wiarygodnym względem każdego.

Piszę do Państwa w bardzo ważnej sprawie, która może mieć wpływ na naszą przyszłość jako dyscypliny.

Trzy tygodnie temu nasz klub otrzymał nieoczekiwaną informację od jednego z siatkarskich agentów – Georgesa Matijasevica. Pomimo ważnego porozumienia podpisanego w kwietniu z naszym klubem jeden z graczy, John Gordon Perrin, chciał parafować kolejną umowę z zespołem z Pekinu. Byłem nie tylko zaskoczony, ale przede wszystkim zaszokowany tym, że w ich opinii mogło do tego dojść bez naszej akceptacji na zwolnienie z obowiązującego kontraktu. Agent poinformował nas, że zgodnie z ustaleniami FIVB zawodnik nie może być pozbawiony prawa do pracy i klubowi będzie przysługiwała finansowa kompensata (około 20-60 procent kontraktu), jeśli ten zgłosi sprawę do sądu.

Jak wiecie, w połowie lipca rynek transferowy jest prawie zamknięty, szczególnie w kontekście graczy na wysokim poziomie. W tym przypadku pomysł oraz strategia naszej drużyny zostaną zniszczone. Poinformowałem wszystkich (agenta, klub z Pekinu, zawodnika, Federacją Kanadyjską oraz FIVB), że gracz ma ważny kontrakt, a my nie wyrażamy zgody na to, by go z niego zwolnić. Chińczycy zaoferowali nam pieniądze, ale nie możemy ich w tej sytuacji traktować jako właściwego zadośćuczynienia ze względu na czas i brak równie wartościowego zmiennika Perrina.

Kontrakt był przygotowany, podpisany przez zawodnika, potwierdzony przez agenta i jest on ważny. Perrin udzielił kilku wywiadów, w których mówił, że cieszy się, iż zostanie w Resovii. Przygotowaliśmy dla niego  konieczny do treningu ekwipunek, mieszkanie, auto i pozostałe potrzebne rzeczy. Zgłosiliśmy również jego obecność naszym sponsorom, których wsparcie uzależnione jest od osiąganego przez nas wyniku sportowego. Zapłaciliśmy rachunek ITC dla Kanadyjskiej Federacji.

Byłem przekonany, że siatkówka ma być dyscypliną elitarną, z uczciwymi i honorowymi regułami - żadnego agresywnego zachowania, bezpieczna i entuzjastyczna atmosfera w halach, która jest przyjazna dla każdego, również kobiet i dzieci. Walczymy na boisku, oczywiście, ale kiedy mecz się zakończy jesteśmy bliskimi przyjaciółmi i z całym szacunkiem wspieramy każdego.

Chciałbym zadać pytanie, jak będziemy postrzegani, skoro podstawowa zasada, czyli ważność podpisanego kontraktu, może być złamana wtedy, kiedy ktoś zmieni zdanie? Można mówić o oszustwie i nieetycznym działaniu, kiedy jedyną istotną rzeczą są pieniądze, a nie dżentelmeńskie słowo czy podpisane porozumienie.

Przepraszam za tak emocjonalny list, ale wyraża on moje zmartwienie. Jeśli nie ma regulacji, które nie pozwoliłyby na rozwój podobnych sytuacji już na samym początku, to zawodzimy jako solidni i uczciwi partnerzy. Możemy stracić wsparcie od sponsorów biznesowych, jeżeli ustalenia pomiędzy stronami nie będą przestrzegane. Nie możemy zaprzepaścić wielu lat naszej pracy.

Byłbym wdzięczny, gdyby managerowie klubów oraz federacji wsparli mnie w tej sprawie. Jestem pewien, że razem możemy rozwinąć naszą dyscyplinę na najwyższe szczyty.

Jednocześnie proszę FIVB o jasne i oficjalne oświadczenie rozpatrujące omawianą przeze mnie sprawę.

Łączę wyrazy szacunku,

Bartosz Górski

Prezes Zarządu

Asseco Resovia Rzeszów”

Zobacz wideo
Copyright © Gazeta.pl sp. z o.o.