Ostatnie sparingi Polek z Belgijkami napawały kibiców pozytywnie i tak też podziałały na same kadrowiczki, które mecz z Cyprem rozpoczęły od pewnych zagrań Bereniki Tomsi oraz Zuzanny Efimienko (8:4). Choć w połowie seta rywalki zbliżyły się do nich na punkt (11:12), to kilka taktycznych ataków Malwiny Smarzek i dobra postawa Joanny Wołosz ponownie dały im wysokie prowadzenie (20:13). Pierwszą partię zakończyły niedociągnięcia Cypryjek oraz as serwisowy Polek (25:14).
Na początku drugiej wynik nie był już tak jednoznaczny (6:6). Polki przede wszystkim utraciły czujność na siatce, za co zapłaciły koniecznością gry punkt za punkt lub momentami odrabianiem strat. Sytuacja na boisku zmieniła się wraz z dwoma poprawnymi zagraniami podopiecznych Jacka Nawrockiego – skuteczną kiwką Natalii Mędrzyk oraz dobrą zagrywką Agnieszki Kąkolewskiej (13:11). To pozwoliło obudować gospodyniom pewność siebie i po atakach Smarzek zakończyć set (25:17).
Choć biało-czerwone były bliskie szybkiego zakończenia meczu, to na początku trzeciej partii zdarzył im się moment dekoncentracji (3:8). Dużą pomocą dla swojego zespołu była w tym momencie Kąkolewska, której serwis przeszkodził Cypryjkom w budowaniu akcji, a blok zatrzymał je na środku (11:11). Od tej chwili można było mówić o poprawnej grze Polek, które zyskiwały wiele przez wykorzystywanie błędów rywalek (14:11, 18:11). W końcówce co prawda popsuły kilka zagrywek, ale ich przewaga pozwoliła im chwilę później zwyciężyć w pierwszym spotkaniu turnieju kwalifikacyjnego (25:15).