Bayern Monachium - FSV Mainz. 6:1. Robert Lewandowski na 5:1:
Dwa wolne dni w turnieju polskie siatkarki wykorzystały bardziej na odpoczynek niż na trening. Po pięciu spotkaniach fazy grupowej, czterech zwycięskich i jednym przegranym, podopieczne Jacka Nawrockiego regenerowały się m.in. na basenie. Oddech od mistrzostw Polki łapały, będąc w świetnych nastrojach. To dlatego, że na koniec rywalizacji w grupach wygrały 3:2 z Włoszkami, dzięki czemu grupę B skończyły na drugim miejscu i w 1/8 finału zmierzą się z Hiszpanią, a nie z Rosją.
- Wiedziałyśmy, że porażka z Włoszkami będzie oznaczała bardzo trudną drogę do Turcji i zrobiłyśmy rzecz niemożliwą - mówi Stysiak. - To znaczy my same wierzyłyśmy, że możemy wygrać z wicemistrzyniami świata, że nas na to stać. Ale poza nami chyba nikt nie wierzył - dodaje jedna z bohaterek tamtego meczu.
Mająca aż 202 cm wzrostu i świetna w ofensywie Stysiak podkreśla, jak bardzo drużynę zbudował wynik ostatniego meczu. - Wierzyłyśmy, że gdy zaprezentujemy dobrą siatkówkę, potrafimy wygrać z każdym zespołem na świecie, ale nie zdawałyśmy sobie sprawy z tego, że możemy zagrać aż tak super i być aż tak zadowolone - mówi.
Włoszki z szalejącą w ataku Paolą Egonu rzeczywiście nie dawały Polkom za wygraną. One walczyły o to, by nie tylko wygrać grupę (wystarczyły im dwa wygrane sety w meczu z nami), ale też by uniknąć trudnych rywalek w drodze do strefy medalowej. Drugiego celu nie zrealizowały, bo jeśli pokonają Słowację w 1/8 finału, to w ćwierćinale wpadną najpewniej na Rosję (w 1/8 finału gra z Belgią). Polki mają łatwiejszą drogę - po prawdopodobnym zwycięstwie nad Hiszpanią w 1/8 finału w ćwierćfinale spotkają się z Niemkami albo Słowenkami.
- Po przegranym meczu z Belgią byłyśmy załamane i obudziła się w nas sportowazłość. Dzięki temu z Włoszkami zagrałyśmy świetnie. Super serwowałyśmy i to trzeba utrzymać. Trzeba też tak jak w tym meczu zostawiać na boisku kawał serducha - mówi Stysiak.
- Marzymy o wyjeździe do Turcji, po medale. Fajnie, że otworzyłyśmy sobie dobrą drogę. Teraz musimy to wykorzystać - podsumowuje nasza przyjmująca.