MŚ siatkówka 2018. Wpadka organizatorów podczas dekoracji reprezentacji Polski

Bez hymnu, bez podium, bez dekoracji trenerów - organizatorzy finału siatkarskich mistrzostw świata zawiedli w wielu aspektach, za co krytykuje ich mnóstwo kibiców i ekspertów.

"Bez podium, bez hymnu, za to po schodach", "Jakieś schody, zero dekoracji dla trenerów, bez hymnu" - to tylko niektóre krytyczne komentarze, które w niedzielę pojawiły się w mediach po tym, jak Polska obroniła tytuł siatkarskich mistrzów świata, pokonując 3:0 Brazylię.

>> Jacek Kurski, prezes TVP potwierdza: mecze siatkarskiej reprezentacji Polski przez trzy najbliższe lata w publicznej telewizji

Ceremonia już od początku przebiegała w dość dziwny sposób. Kapitan biało-czerwonych, Michał Kubiak, najpierw otrzymał puchar, jeszcze przed oficjalną częścią ceremonii, by później otrzymać go jeszcze raz. Realizator przez przypadek zdradził do kogo trafią nagrody indywidualne, zanim te zostały rozdane. Nagród i medali podczas oficjalnej ceremonii nie otrzymali trenerzy i członkowie sztabów reprezentacji.

>> Vital Heynen zdradził następny cel reprezentacji Polski

Poza brakiem dekoracji trenerów, zabrakło także wielu innych rzeczy, m.in.... podium, na którym mogliby stanąć zwycięzcy. Zamiast tego, siatkarze musieli iść po schodach. Dodatkowo organizatorzy nie mieli przygotowanego hymnu Polski, który powinien zabrzmieć w głośnikach podczas ceremonii.

>> Wymowny wpis Piotra Nowakowskiego. 'Dziękuję wszystkim za podłożenie'

Wpadki podczas ceremonii wręczenia pucharu za mistrzostwo świata były dopełnieniem ogólnego, bardzo kontrowersyjnego obrazu, jaki pozostawi po sobie turniej we Włoszech i Bułgarii. Wcześniej mnóstwo krytyki wzbudzał bowiem także terminarz, czy losowanie zespołów biorących udział w trzeciej fazie turnieju.

Więcej o:
Copyright © Gazeta.pl sp. z o.o.