Kapitan Kubiak już w poniedziałek mówił w rozmowie ze Sport.pl, że coraz wyraźniej wygrywa z chorobą, która skazała go na trzy dni przeleżane w łóżku, kurację antybiotykową i opuszczenie meczu z Argentyną w drugiej fazie turnieju.
Kubiak skończył brać antybiotyk we wtorek. I tego dnia już normalnie pracował z zespołem i na siłowni, i wieczorem w hali, w której zostaną rozegrane wszystkie najważniejsze mecze mistrzostw świata.
Lider drużyny przekazał, że czuje się dobrze, ale z dziennikarzami nie rozmawiał. Tym razem na spotkanie z mediami zostali wydelegowani tylko grający w turnieju mało Grzegorz Łomacz, Dawid Konarski i Bartosz Kwolek oraz asystent Vitala Heynena, Michał Mieszko Gogol.
- Stałem z boku i patrzyłem. Koledzy grali tak dobrze, że opadła mi kopara – mówił w rozmowie ze Sport.pl Łomacz, drugi rozgrywający, który w niedzielnym meczu z Serbią mógł odpoczywać, bo Fabian Drzyzga świetnie kierował grą drużyny.
W niedzielę Polacy rozbili Serbów 3:0 i razem z nimi awansowali do turyńskiego Final Six. Kiedy rozmawialiśmy z Łomaczem, za naszymi plecami już trwał trening Serbów.
– Tak wysoka porażka ich zabolała. Zostali rozbici, będą chcieli się zrewanżować – mówi Łomacz.
Serbia to nasz pierwszy rywal w walce o półfinał. My walkę w grupie J zaczniemy w czwartek. W środę o godz. 21.15 zobaczymy w akcji naszych rywali – Włochów i Serbów.
Wszystko wskazuje na to, że trener Heynen zarządził pełną koncentrację na wydarzeniach, które będą miały miejsce w mogącej pomieścić 15 800 widzów hali Pala Alpitour. We wtorek liderzy kadry zostali zwolnieni z obowiązków medialnych, w środę od takich zadań wolne mają mieć wszyscy kadrowicze.
Nasz zespół do Turynu dotarł o pierwszej w nocy z poniedziałku na wtorek po kilkunastogodzinnej podróży z Warny z dwiema przesiadkami. Nie ma to jednak większego znaczenia, wszyscy w zespole są zdrowi i gotowi do gry. A wtorek nasz zespół spędził tak:
***
Roman Abramowicz może sprzedać Chelsea