Przypomnijmy, że przed niedzielnym spotkaniem o awans walczyły dwie drużyny: Francja, która grała z Argentyną, i Polska, która mierzyła się z Serbią. Serbowie, jako jedyni ze wszystkich reprezentacji "polskiej grupy" awans mieli już zapewniony. Francuzi swoje starcie wygrali, ale do przejścia do następnego etapu potrzebowali zwycięstwa Serbii. Siatkarze Nikoli Grbicia o wygraną z Polską natomiast nie walczyli, bo byli pewni swojego dalszego udziału w MŚ. Nie chcieli więc niepotrzebnie tracić sił, a w dodatku ich trener posłał na boisko rezerwowy skład. Widać to było niemal w każdej akcji meczu: Serbowie zagrywali wyjątkowo lekko i wyjątkowo nieprecyzyjnie, cały czas zbyt późno skakali do bloku i kompletnie nie radzili sobie z zagrywką zawodników Vitala Heynena. To sprawiło, że Polska wygrała 3:0, zapewniając sobie awans, obok Serbii, a z turnieju wyrzucając wspomnianych Francuzów.
Po poniedziałkowym meczu Polski z Serbią, krytycznych uwag, skierowanych głównie na Serbów, nie szczędzili francuscy dziennikarze. "Serbowie nie mieli nic do stracenia, ani do zyskania. Przegrali 3:0 w udawanym i drwiącym meczu, ulegając mistrzom świata w mniej niż półtorej godziny" - napisał portal "ouest-france.fr".
"Serbowie nie istnieli. Woleli, aby Polacy awansowali dalej. Chyba, że Polacy sami przypomnieli sobie, że mieli przecież wystarczająco talentu, by wygrać ostatnie mistrzostwa świata" - dodało "L`Equipe".
>> Polska awansowała do TOP 6. Z kim zagramy? Kiedy losowanie
Francuscy siatkarze, trenerzy, kibice i eksperci winą za odpadnięcie z turnieju mogą obarczać Polaków i Serbów, ale odpadnięcia są winni sobie sami. Wcześniej zaliczyli bowiem kilka wpadek, o czym również wspomniał portal "ouest-france.fr".
"Francuzi przegrali trzy mecze w pięciosetowych pojedynkach. Mogli wygrać z Brazylią, z którą prowadzili 10:7 w tie-breaku, mogli wygrać z Holandią, z którą prowadzili 2:0 w setach, mogli też wygrać z Serbią, z którą mieli po swojej stronie trzy piłki meczowe. Przez uniknięcie jednej z tych porażek, szczególnie tej z Holandią, która nie należy do światowych potęg siatkówki, zakwalifikowaliby się do kolejnej fazy w Turynie. Nie mieli jednak zasobów mentalnych, by to zrobić" - napisali dziennikarze wspomnianego portalu.