MŚ siatkarzy 2018. Coraz bliżej powrotu do domu? Porażka Polski z Francją

W swoim drugim meczu w grupie H Polska mierzyła się z Francją. Biało-czerwoni przegrali 1:3 (15:25, 18:25, 25:23, 18:25).

Żeby zająć drugie miejsce w grupie H i najprawdopodobniej awansować do najlepszej szóstki mistrzostw świata polska reprezentacja musi wygrać jedno spotkanie. Po piątkowej porażce z Argentyną 2:3 zadanie to zostało utrudnione. Biało-czerwoni przegrali z teoretycznie najłatwiejszym rywalami i postawili się w sytuacji walki na noże z Francją i Serbią. 

MŚ Siatkówka 2018. Polska-Francja. Zostaliśmy rozbici, ale szanse nadal są. Sytuacja w "polskiej" grupie [TABELA]

W sobotę grali z Trójkolorowymi, czyli przeciwnikiem, który myśląc o awansie do kolejnej rundy, nie może sobie pozwolić na porażkę. Mimo to polski zespół zaczął dobrze – od skutecznego bloku i stanu 5:2. Wystarczyła jednak jedna dobra akcja rywali, by na zagrywce pojawił się Earvin Ngapeth, który miał serię siedmiu udanych serwisów, w tym... czterech asów. Tak „rozstrzelani” biało-czerwoni nie byli w stanie nic już zrobić, prezentując tylko 32 procent efektywności ataku i ledwie 36 przyjęcia. Nie pomogły zmiany i set zakończył się zagraniem po prostej Kevina Tillie (15:25).

Kolejna partia znów zaczęła się dobrze – od prowadzenia Polaków 6:3 i fenomenalnej akcji w wykonaniu Grzegorza Łomacza i Damiana Schulza – atakujący atakował zza placów Artura Szalpuka. Przewagę biało-czerwoni jednak stracili, a Francuzi wyszli na prowadzenie po bloku na Schulzu (9:10). Vital Heynen wezwał więc posiłki w osobie chorego Michała Kubiaka, który miał nie grać w tym spotkaniu. Przyjmujący skończył pierwszy atak, lecz później przydarzyły mu się dwie pomyłki w przyjęciu zagrywki (10:13). Warto odnotować, że w tym momencie do gry włączył się Artur Szalpuk, który zaatakował tak mocno, że piłka została w rękach Ngapetha. Na tym jednak był koniec dobrych zagrań polskiej kadry. Resztę seta Francuzi grali jak chcieli (25:18).

Choć w kolejnym secie Polacy długo trzymali się „na remis” z Francuzami, to ich gra nie robiła najlepszego wrażenia. Podczas gdy Ngapeth pozwalał sobie na coraz efektywniejsze akcje w ataku, te polskie były proste, a ich skuteczność niejednokrotnie wynikała z rozkojarzenia rywali (12:12). Kilka piłek później biało-czerwoni poprawili jednak atak i zyskali dwa punkty zapasu, które utrzymywali przez środkową fazę seta (22:20). W końcówce Dawid Konarski i Jakub Kochanowski skończyli zagrania na wagę zwycięstwa w partii (25:23).

Blok, blok i blok – to właśnie zagwarantowało biało-czerwonym wyrównany start w set numer cztery (9:9). Spadek skuteczności pierwszej akcji i bloki rywali wprowadziły nerwową atmosferę do polskiego zespołu (10:14), lecz mimo to zespół Vitala Heynena próbował odrobić straty, stawiając na obronę (13:16). Niestety, Benjamin Toniutti świetnie czytał grę przeciwników, a na dodatek Konarski dwa razy nie skończył ataku na pojedynczym bloku (15:21). Francuzi podbijali każdą polską akcję i wkrótce cieszyli się ze zwycięstwa 3:1 (25:18).

 W niedzielę przed Polakami mecz ostatniej szansy na awans do Final Six mistrzostw świata. Ich rywalem będzie Serbia.

Polska – Francja 1:3 (15:25, 18:25, 25:23, 18:25

MŚ siatkówka 2018. Argentyna kpi z sędziowania i FIVB

MŚ siatkówka 2018. Serbia pewnie ograła Argentynę. Jest liderem grupy H

Copyright © Gazeta.pl sp. z o.o.