Porównujemy siłę faworytów PlusLigi

To będzie najciekawszy od wielu lat sezon. Bo po raz pierwszy aż od siedmiu sezonów nie ma zdecydowanego faworyta, jakim była przez ten czas Skra Bełchatów.
Co prawda jak zwykle najbardziej na zakupach szaleli w Jastrzębskim Węglu, ale wydaje się, że z grona pretendentów do tytułu, to zespół Zaksy najmocniej zyskał na jakości.
Paweł Zagumny wraz z kolegami miał powody do radości Paweł Zagumny wraz z kolegami miał powody do radości Fot. Małgorzata Kujawka / Agencja Wyborcza.pl

Rozgrywający. Punkt dla Zaksy

Przegląd kadr rozpoczynamy od rozgrywających. Tutaj sprawa nie jest trudna. Jastrzębski Węgiel zatrudnił Niemca Simona Tischera za Brazylijczyka Vinhedo, a Skra Bełchatów Słoweńca Dejana Vincicia, który ma zastąpić doświadczonego i ogranego w wielu międzynarodowych bojach Hiszpana Miguela Falascę.
Pomimo niezłych umiejętności Niemca i Słoweńca to jednak wciąż im daleko do Pawła Zagumnego z Zaksy (na zdjęciu górnym).

Wyraźnie słabszym zawodnikiem jest Czech Lukas Tichacek w Resovii (fot. powyżej). A zatem Guma wyprowadza Zaksę na prowadzenie.

Zobaczcie, co potrafi Zagumny:

 

Antonin Rouzier Antonin Rouzier Fot. Radosław Jo´z´wiak / Agencja Wyborcza.pl

Atakujący. Z lekkim wskazaniem na Zaksę

Hit transferów należy do Rzeszowa, który groźnego Niemca Georga Grozera zastąpił jeszcze groźniejszy Zbigniew Bartman. Ten wprawdzie w poprzednim sezonie był w Jastrzebiu przyjmującym, ale po udanej przygodzie w ataku reprezentacji, będzie zapewne czołowym atakującym w całej lidze.
Na tej pozycji straciła najbardziej Skra, która przesunęła Mariusza Wlazłego na przyjęcie, a jego zastępca - Serb Aleksandar Atanasijević to już nie ta półka.
W Jastrzębiu z kolei świetny na tej pozycji Michał Łasko (fot. poniżej) znowu będzie się musiał zgrywać z nowym rozgrywającym.

Dlatego też wiele można sobie obiecywać po kolejnym sezonie współpracy Zagumnego z kędzierzyńskim Francuzem Antoninem Rouzierem (na pierwszym zdjęciu), który już w zeszłym sezonie miał wielkie mecze, teraz powinno ich być więcej, wszak oswoił się z nowymi kolegami i polską ligą. Dlatego na tej pozycji jednak punkt dla Zaksy. Oto co on potrafi:

PGE Skra - ACH Volley 3:2 PGE Skra - ACH Volley 3:2 Fot. Małgorzata Kujawka / Agencja Wyborcza.pl

Przyjmujący. Domena Skry i Jastrzębia

Dużo obiecywano sobie po zakontraktowaniu w Zaksie dwóch skocznych i świetnych w ofensywie Latynosów (Dominikańczyka Elvisa i Brazylijczyka Felipe Fontelesa), którzy mieli uzupełniać kapitalnie przyjmującego Michała Ruciaka (poniżej).

Brazylijczyk może być dużym wzmocnieniem, co widać po sparingach, ale zamieszanie z wizą dla Dominikańczyka czyni go wciąż dużą niewiadomą.
Na pewnych graczy postawili w Rzeszowie. Zostali Amerykanin Paul Lotman i Białorusin Olieg Achrem, a chimerycznego Serba Marko Bojića zastąpił jego rodak Nikola Kovacevic.
Zaryzykowali za to w Jastrzębiu. Znalazł się tam co prawda doświadczony Krzysztof Gierczyński, no i Matteo Martino - chyba największe nazwisko sprowadzone na ten sezon do PlusLigi. Ale to akurat chodząca bomba zegarowa. Włoch udowodnił już, że może równie dobrze poprowadzić swoją drużynę do triumfu, jak i rozwalić ją od środka. W dodatku będzie miał u boku równie niesfornego Michała Kubiaka.
Sporą niewiadomą jest eksperyment w Bełchatowie z Wlazłym na przyjęciu (zdjęcie górne), którego wesprze Kubańczyk Yosleyder Cala. Ale jest jeszcze przecież Michał Winiarski. Dlatego w tym elemencie po punkcie dla Skry i JW.
Akcje Wlazłego można oglądać do znudzenia:

Środkowi. Zdecydowanie Resovia

Blok Zaksy już nie stanowi takiego monolitu, jak pare lat wstecz. Z gry często wypada podatny na kontuzje Ukrainiec Jurij Gładyr, a Marcin Możdżonek (na zdjęciu poniżej) i Łukasz Wiśniewski dopiero wkomponowują się w zespół. 
 
W Jastrzębiu dotyczy to Patryka Czarnowskiego, natomiast Bełchatów stracił swą opokę, czyli właśnie Możdżonka.
W Rzeszowie podstawy nie ruszono, zostali kadrowicze: Piotr Nowakowski, Grzegorz Kosok i Wojciech Grzyb. Dlatego tutaj pewny punkt dla ekipy z Podkarpacia.
Nowakowski stał się już gwiazdą reprezentacji. I słusznie:

Krzysztof Ignaczak Krzysztof Ignaczak Fot. Małgorzata Kujawka / Agencja Wyborcza.pl

Libero. Znowu Resovia

Tutaj niepodważalna jest pozycja Krzysztofa Ignaczaka z Resovii (na zdjęciu powyżej). Reprezentacyjny libero to najlepszy zawodnik na tej pozycjie w PlusLidze, choć nad czołówką rywali nie ma też jakieś dramatycznej przewagi. 
Zwłaszcza w przypadku Pawła Zatorskiego ze Skry.

Choć i gdy Piotr Gacek z Zaksy wzniesie się na wyżyny swoich umiejętności, a w tym sezonie motywacji mu nie zabraknie, to potrafi z Igłą rywalizować jak równy z równym.
Ale punkt jednak dla Resovii.
Ależ ten Igła duzo potrafi:

Michał Bąkiewicz Michał Bąkiewicz Fot. Małgorzata Kujawka / Agencja Wyborcza.pl

Rezerwowi. Skra, Skra i jeszcze raz Skra

Tu najwięcej przemawia ze Skrą, z której Michał Bąkiewicz (na zdjęciu powyżej) znalazłby miejsce w pierwszym składzie chyba każdej polskiej drużyny. Do tego, gdy na ławce usiądzie, któryś z trójki wcześniej wymienianych przyjmujących plus Paweł Woicki, to najlepszymi rezerwami dysponują zdecydowanie bełchatowianie.

Trenerzy. Zaksa i Resovia

Tutaj najwięcej zyskała Zaksa. Daniel Castellani jest znacznie bardziej utytułowanym, a już na pewno bardziej doświadczonym szkoleniowcem niż jego poprzednik Krzysztof Stelmach, a zatrudnienie Sebastiana Świderskiego jako drugiego trenera to zdecydowanie plus dla Zaksy .
W pozostałych ekipach w tym elemencie status quo, co dobre chyba tylko dla Rzeszowa.

Na Andrzeja Kowala nikt nie stawiał, a zdobył w ub. sezonie złoto.
Lorenzo Bernardi z Jastrzębskiego świetnym graczem był, ale w trenerce, jak na razie, się nie sprawdza. Jacek Nawrocki w Skrze także zawiódł, bo z takim składem i możliwościami, jakie miał w Bełchatowie, sztuką było przegrać mistrzostwo.

W poprzednim sezonie obydwie drużyny także spotkały się na tym samym etapie. Wówczas lepsza okazała się Zaksa. Jak będzie teraz przekonamy się najszybicej za tydzień. W poprzednim sezonie obydwie drużyny także spotkały się na tym samym etapie. Wówczas lepsza okazała się Zaksa. Jak będzie teraz przekonamy się najszybicej za tydzień. Fot. Patryk Ogorzałek / Agencja Wyborcza.pl

Podsumowując: Zaksa lub Resovia na mistrza

W punktach przyznawanych na podstawie przeglądu kadr wyszło nam, że najwięcej atutów, bo po trzy mają Zaksa i Resovia (zdjęcie z ich pojedynku z ub. sezonu). Dwa punkty dostaje Skra, jeden - Jastrzębie.

Więcej o:
Copyright © Agora SA