Turniej kwalifikacyjny siatkarzy do Rio 2016. Cztery rzeczy po czterech setach z Serbią: Kurek rządzi i ma wsparcie. Drużyna jak w mistrzostwach świata

Świetny jest Bartosz Kurek i świetnie, że w porę przebudzili się jego koledzy. Rewelacyjnym zmiennikiem jest Marcin Możdżonek i znakomicie, że Stephane Antiga znów przypomniał nam, jak szeroką i mocną mamy kadrę - to wnioski z pierwszego meczu polskich siatkarzy w turnieju eliminacyjnym do igrzysk w Rio. W Berlinie pokonaliśmy Serbię 3:1 (22:25, 25:18, 25:23, 25:21) W czwartek o godz. 15 zagramy z Belgią. Relacja na żywo w Sport.pl
Damian Wojtaszek Damian Wojtaszek DOMINIK GAJDA

(R)ewolucja francuska trwa

Jeszcze trzy miesiące temu Damian Wojtaszek nie mieścił się w szerokim składzie reprezentacji, a w teraz turniej w Berlinie zaczął w wyjściowym zestawieniu. Stephane Antiga i Philippe Blain od początku pracy z naszą kadrą dążą do tego, by drużyna jak najlepiej spisywała się w obronie. Gry na dwóch libero próbowali z Pawłem Zatorskim i Krzysztofem Ignaczakiem oraz z Zatorskim i Piotrem Gackiem. Ale dopiero do pary Zatorski (odpowiada za przyjęcie) ? Wojtaszek (jego zadaniem jest podbijanie piłek w obronie) przekonali się na tyle, by walczyć nim o dużą stawkę. Pomysł nowy, Wojtaszek w sumie też nowy. Bo choć libero w kadrze już bywał, to nigdy nie zaistniał w niej na poważnie. Do dyspozycji w Berlinie francuscy szkoleniowcy z nowych postaci mają jeszcze Wojciecha Żalińskiego. Przyjmujący imponował w ostatnich tygodniach w PlusLidze, na pewno może mieć w Niemczech swój wielki dzień. Nie zdziwi nas to, bo Antiga i Blain już przyzwyczaili, że odkrywają dla reprezentacji kolejnych graczy. Przecież to u nich tak naprawdę rodzili się dla kadry Mateusz Mika, Rafał Buszek, Karol Kłos, Fabian Drzyzga czy Bartosz Kurek w roli atakującego. Pora na następnych.

Bartosz Kurek Bartosz Kurek www.fivb.org

Kurek rządzi

W październiku na mistrzostwach Europy w Bułgarii Kurek ledwo odrywał się od podłogi. W Berlinie wygląda jakby od października do stycznia miał wakacje. A przecież baliśmy się o jego dyspozycję, bo w PlusLidze grał niemal bez przerwy, przez kontuzję drugiego atakującego Resovii, Jochena Schoepsa. Co się stało, że jeden z liderów kadry znów grał tak znakomicie, jak w swoich pierwszych meczach w w nowej roli? Nie wiemy, ale wcale się tym nie martwimy. Na starcie ubiegłorocznej Ligi Światowej Kurek był dla rywali zagadką. Teraz wszyscy już go rozpracowali. Ale w przypadku świetnych siatkarzy rozpracować nie znaczy jeszcze zatrzymać. Mądrze obdzielany piłkami przez Grzegorza Łomacza Kurek przez trzy sety utrzymywał skuteczność wynoszącą ponad 60 procent. Zmęczenie w ostatniej partii sprawiło, że spotkanie skończył z wynikiem 53 proc. (19/36), za to do końca nękał rywali zagrywką, z której zdobył aż pięć punktów. Jeden dorzucił blokiem. Brawo i prosimy o utrzymanie poziomu w kolejnych meczach.

Bartosz Kurek z kolejną nagrodą Bartosz Kurek z kolejną nagrodą www.fivb.org

Kurek potrzebuje wsparcia

Gdyby w pierwszym secie Mateusz Mika i Michał Kubiak w ataku zagrali choć w połowie tak dobrze, jak Kurek, to z Serbami wygralibyśmy do zera. Niestety, podczas gdy lider naszej ofensywy zdobył w partii otwarcia sześć punktów z dziewięciu zbić i dwa dorzucił serwisem, Mika miał zapis 3/9, a Kubiak jeszcze gorszy ? 2/8. To przez nieskuteczność naszych przyjmujących roztrwoniliśmy przewagę (10:6) i w drugim secie musieliśmy na nowo wchodzić w mecz. Wtedy Antiga zareagował, prosząc o czas już przy stanie 1:3. Drużyna z każdej udanej akcji zaczęła się cieszyć w kółeczku, jak w meczach mistrzostw świata, a jak w swoich najlepszych momentach w poprzednim roku zachowywać zaczął się Michał Kubiak. Kapitan w drugiej partii w ataku skończył każdą z pięciu piłek, a przeciwników deprymował również wdając się z nimi w sprzeczki pod siatką. Im dłużej graliśmy, tym mocniej rozkręcał się też Mika. Mecz skończył z 55-procentową skutecznością (16/29), blokiem i aż 17 dobrymi zagrywkami (w tym jeden as).

<Mecz Polska - Brazylia . Mistrzostwa Swiata w siatkowce 2014 %Fot. Tomasz Staczak / Agencja Wyborcza.pl

Drużyna wielka jak w mistrzostwach świata

 

Specjalne podziękowania i wielkie ukłony należą się Marcinowi Możdżonkowi. To on był bohaterem ostatniej partii. Przegrywaliśmy w niej już 6:11, a wyszliśmy na 19:16. Najpierw zapunktował blokiem i atakiem, później od stanu 16:16 popisał się serią zagrywek, po których rywale oddawali nam piłkę, a my kontrowaliśmy, wychodząc na 19:16. W tej akcji mający 212 cm wzrostu środkowy popisał się świetną obroną na 12. metrze! Błyszczał, jak w końcówkach meczów na mistrzostwach świata, gdy był jokerem Antigi. Zresztą, cały zespół w spotkaniu z Serbią funkcjonował jak we wrześniu 2014 roku. W czwartym secie świetnemu wcześniej Łomaczowi bardzo dobrą zmianę dał Fabian Drzyzga, a na przestrzeni całego meczu kilka dobrych, potrzebnych akcji zanotował Rafał Buszek. Nasza siła znów tkwiła w szerokim, wyrównanym składzie. I w mocy mentalnej. Mistrzowie świata wyglądali właśnie jak mistrzowie świata, a nie jak zespół, który dopiero co był tylko o krok ? od medalu Ligi Światowej, wygrania Pucharu Świata i awansu na igrzyska już we wrześniu, przełamania Słowenii w ćwierćfinale mistrzostw Europy. Brawo Wy!
a href=" https://twitter.com/LukaszJachimiak " class="twitter-follow-button" data-show-count="false" data-lang="pl" data-size="large">Obserwuj @LukaszJachimiak

Specjalne podziękowania i wielkie ukłony należą się Marcinowi Możdżonkowi. To on był bohaterem ostatniej partii. Przegrywaliśmy w niej już 6:11, a wyszliśmy na 19:16. Najpierw zapunktował blokiem i atakiem, później od stanu 16:16 popisał się serią zagrywek, po których rywale oddawali nam piłkę, a my kontrowaliśmy, wychodząc na 19:16. W tej akcji mający 212 cm wzrostu środkowy popisał się świetną obroną na 12. metrze! Błyszczał, jak w końcówkach meczów na mistrzostwach świata, gdy był jokerem Antigi. Zresztą, cały zespół w spotkaniu z Serbią funkcjonował jak we wrześniu 2014 roku. W czwartym secie świetnemu wcześniej Łomaczowi bardzo dobrą zmianę dał Fabian Drzyzga, a na przestrzeni całego meczu kilka dobrych, potrzebnych akcji zanotował Rafał Buszek. Nasza siła znów tkwiła w szerokim, wyrównanym składzie. I w mocy mentalnej. Mistrzowie świata wyglądali właśnie jak mistrzowie świata, a nie jak zespół, który dopiero co był tylko o krok ? od medalu Ligi Światowej, wygrania Pucharu Świata i awansu na igrzyska już we wrześniu, przełamania Słowenii w ćwierćfinale mistrzostw Europy. Brawo Wy!a href=" https://twitter.com/LukaszJachimiak " class="twitter-follow-button" data-show-count="false" data-lang="pl" data-size="large">Obserwuj @LukaszJachimiak

Więcej o:
Copyright © Gazeta.pl sp. z o.o.