Puchar Świata siatkarzy 2015. Cztery rzeczy po czterech setach z Kanadą: brawo środkowi i skrzydłowi! Mistrzowie, nie dajcie się bić

To prawda, że wszyscy chcą bić mistrza świata, ale prawdą jest też, że ci mistrzowie sami dają rywalom pograć. Na szczęście w porę potrafią wziąć się w garść. W wygranym 3:1 (23:25, 25:15, 25:19, 25:19) meczu z Kanadą w szóstej kolejce Pucharu Świata z bardzo dobrej strony zaprezentowali się polscy skrzydłowi i środkowi, a nie licząc pierwszej partii cały zespół pokazał, jak budować przewagę i oszczędzać siły. W czwartek o godz. 5:10 mecz z Egiptem.
Kanada - Polska 1:3 Kanada - Polska 1:3 FIVB

Mistrzowie dają się bić

Kanadyjczycy strzelali zagrywką, zbijali pewnie, grali kombinacyjnie i na pierwszą przerwę techniczną w meczu schodziliśmy przegrywając 6:8. Przytakiwalibyśmy, gdyby wtedy któryś z naszych zawodników znów powtórzył, że wszystkie zespoły szczególnie mobilizują się na mecze z mistrzem świata. Jednak później mieliśmy wszystko we własnych rękach - bo po bloku Mateusza Bieńka na Justinie Duffie i po asie serwisowym Piotra Nowakowskiego prowadziliśmy 10:8 ? i wypuściliśmy to na własne życzenie. Drzyzga nie umiał znaleźć tempa ze środkowymi, Kurek i Kubiak nie potrafili skończyć ataku i w efekcie najpierw daliśmy wrócić rywalom na dwupunktowe prowadzenie, a później ich goniliśmy, ale tylko zrywami. Buszek zaserwował asa - zrobiło się 16:16 z 14:16. Nowakowski też zaskoczył zagrywką - doszliśmy z 16:18 na 18:18. Ale wystarczyło, że Drzyzga wrzucił Kubiaka w siatkę albo Kurek uderzył w blok i robiło się 18:20 czy 20:23. W asach wygraliśmy tę partię 5:0, ostatniego na 23:24 zaserwował Kurek, w ataku teoretycznie mieliśmy wielką przewagę, bo rywale zagrali bez kontuzjowanego Gavina Schmitta. Ale po błędach własnych oddaliśmy Kanadyjczykom 10 punktów, a oni nam tylko cztery. To dlatego kolejny rywal w Pucharze Świata ugrał cokolwiek przeciw mistrzom globu, a ci kolejny raz skazali się rozegranie więcej niż trzech setów.

Kanada - Polska 1:3 Kanada - Polska 1:3 FIVB

Brawo skrzydłowi!

Mateusz Mika wielką formę pokazał w meczu z Iranem, z którym był bezbłędny w przyjęciu i kosmicznie skuteczny w ataku (13/17, 76 proc.!), a teraz zmienił Kubiaka w końcówce pierwszego seta (przy 20:22), by od początku drugiego wspólnie z Rafałem Buszkiem rozstawiać Kanadyjczyków po kątach. Buszek już w pierwszej partii był naszym najlepszym atakującym (zdobył pięć punktów w tym elemencie, a Kurek trzy). Dzięki ich zbiciom oraz dzięki dużo lepszej postawie w defensywie, wciąż dobrej dyspozycji na zagrywce i przebudzeniu się bloku (w pierwszym secie zdobyliśmy w nim dwa, a Kanadyjczycy trzy punkty, w drugim było 6:1 dla nas) szybko osiągnęliśmy bezpieczną przewagę. W akcji na 14:4 widać było już wielką swobodę po naszej stronie siatki. Wtedy kontrę do Kurka świetnie rozegrał Mika. Błędy oczywiście się zdarzały, irytowało, gdy blok złożony z Kurka i Nowakowskiego nie skoczył do kiwki, a Drzyzga nie ruszył się, by podbić piłkę wolno spadającą na parkiet. Ale w tym secie było już wyraźnie widać, że mistrzowie świata są o klasę lepsi od ambitnego przeciwnika. A Mika i Buszek do końca trzymali świetny poziom. Pierwszy atakował z 67- (12/18), a drugi z 65-procentową skutecznością (13/20)

Kanada - Polska 1:3 Kanada - Polska 1:3 FIVB

I brawo środkowi

Przed rokiem po złoto MŚ szliśmy m.in. dzięki świetnej grze Karola Kłosa, a w drugiej części turnieju również Piotra Nowakowskiego. Już wtedy mówiliśmy o fantastycznej sytuacji na środku polskiej siatki, teraz mamy jeszcze większe bogactwo. Głównie dzięki Mateuszowi Bieńkowi i Nowakowskiemu z 10:12 wyszliśmy w trzeciej partii na 17:12. Asy, bloki, gwoździe wbijane w parkiet po stronie Kanadyjczyków? Proszę bardzo, obaj grali koncert życzeń. Obaj potwierdzili, że należą do grona najlepszych na świecie graczy na tej pozycji. A dzięki serii zagrywek Bieńka nasze kontry kończyć mogli też wciąż dobrze spisujący się Mika i Buszek. W całym meczu deut środkowych zdobył 13 punktów atakiem, siedem blokiem i trzy zagrywką. Karol Kłos i Marcin Możdżonek cały mecz oglądali w roli rezerwowych. Brawo Wy!

Kanada - Polska 1:3 Kanada - Polska 1:3 FIVB

Serie punktowe są kluczowe

Z 10:12 wyszliśmy na 17:12 w trzecim secie, z 5:8 na 11:8 w czwartym. Przeciwko niżej notowanym rywalom właśnie takie punktowe serie powinien notować nasz zespół. "Brawo panowie" - rzucił tylko Stephane Antiga po pierwszej z nich. Właśnie o przyspieszenie gry, o kilka zdecydowanych serwisów, a później kontr i bloków chodzi. Zagrać na mistrzowskim poziomie, wypracować przewagę i kontrolować sytuację, by nie tracić sił - to klucz do sukcesu w Pucharze Świata. Rywale, z którymi najpewniej stoczymy decydujące mecze o awans na igrzyska w Rio, swoje mecze kończą szybko. W środę znów i Amerykanie (z Wenezuelą), i Włosi (z Iranem) wygrali w trzech setach. Dobrze byłoby, gdyby nasi siatkarze w czwartek z Egiptem i w piątek z Australią postarali się o wygrane 3:0 i w Tokio z USA oraz Italią walczyli mając w nogach podobną liczbę godzin spędzonych na boisku, co rywale.

W sześciu pierwszych kolejkach nasz zespół grał w sumie przez 11 godzin i 22 minuty, Amerykanie spędzili na boisku o dwie godziny i dwie minuty mniej, a Włosi - o godzinę i pięć minut.

Więcej o:
Copyright © Agora SA