- Chcieliśmy postawić na młodą, polską środkową. Dostawaliśmy sporo ofert, jednak po dłuższym rozważeniu z prezesem i sztabem szkoleniowym uznawaliśmy, że korzyści sportowe są zbyt niskie, jak na tak wysokie oczekiwania finansowe. Ekonomicznie byłby to nierozsądny krok. Mamy trzy doświadczone środkowe, które poradzą sobie w rozgrywkach polskich i europejskich - mówi Radosław Anioł, dyrektor zarządzający.
Sam klub zauważył, że sytuacja zawodniczek mogłaby być utrudniona, gdyby którejś ze środkowych przytrafiła się kontuzja eliminująca ją z gry na dłuższy czas.
- Nasz sztab medyczny i trener od przygotowania fizycznego minimalizują ryzyko kontuzji. Dziewczyny będą świetnie przygotowane i zakładamy, że nie będzie problemów z urazami. Jeśli jednak przytrafiłaby się poważniejsza kontuzja, to warto pamiętać, że okienko transferowe otwarte jest prawie do końca roku, a po jego zamknięciu możliwy jest również transfer medyczny - dodaje.
Problemu w mniejszej ilości zawodniczek występujących na środku nie widzi również Jakub Głuszak, trener Chemika.
- Większą część poprzedniego sezonu trenowaliśmy na trzy środkowe. Dlatego wiem z doświadczenia, że treningi mogą być pełnowartościowe i profesjonalne nawet z trzema środkowymi. Nie martwię się, wiemy jak pracować w takim systemie - zaznacza Głuszak.
Skład Chemika Police na sezon 2017/2018 to Natalia Mędrzyk, Malwina Smarzek, Bianca Busa, Maret Balkestein-Grothues, Sladjana Mirković, Izabela Bełcik, Stefana Veljković, Katarzyna Gajgał-Anioł, Agnieszka Bednarek-Kasza, Mariola Zenik oraz Aleksandra Krzos.