Tylko dwa z trzech setów drugiego sobotniego półfinału rozgrywek Pucharu Polski były wyrównane. W trzeciej partii jastrzębianie pewnie pokonali rywali, uzyskując awans do dalszej fazy turnieju. Ostatnie rozdanie meczu było jednak pokłosiem tego, co wydarzyło się w dwóch poprzednich setach.
Swoją słabość warszawianie pokazali już w pierwszej partii, kiedy ich przyjęcie oscylowało w granicach 28 procent, a atak był niewiele lepszy - 36 procent. Choć oba zespoły popełniły tyle samo błędów (po 9), to jastrzębianie „przytrzymali” rywali zagrywką, za sprawą Christiana Fromme’a serwując trzy asy. U drużyny ze stolicy mniej widoczny był Bartosz Kurek, grający na 40 procentach skuteczności w ataku i choć po drugiej stronie siatki Dawid Konarski radził sobie niewiele lepiej, to Jastrzębski Węgiel miał w swoich szeregach Juliena Lyneela, który kończył średnio jedną na dwie piłki, jednocześnie „trzymając” przyjęcie (71 procent efektywności).
Różnica dwóch punktów zadecydowała natomiast o losach drugiego seta. Choć oba zespoły grały bardzo zaciętą partię i do końca nie można było wskazać pewnego kandydata do zwycięstwa, to warszawianie popełnili dokładnie dwa błędy więcej od rywali. To wystarczyło, by po raz kolejny zespół z Górnego Śląska przełamał rywali, po czym już do końca meczu ci nie potrafili się podnieść. Trzecia odsłona spotkania to już popis gry Lyneela i Konarskiego, zakończony wynikiem 25:14 i awansem do finału Pucharu Polski. W nim team prowadzony przez Roberto Santilliego zmierzy się z ZAKSĄ Kędzierzyn-Koźle, która wcześniej tego dnia pokonała Aluron Virtu Wartę Zawiercie 3:1.
Jastrzębski Węgiel - ONICO Warszawa 3:0: (25:22, 25:23, 25:14)