Świetnie do tej pory radzi sobie Asseco Resovia Rzeszów w Pucharze CEV. W 1/4 finału zespół z Podkarpacia pokonał siatkarzy GFC Ajaccio 3:0, stawiając się w komfortowej pozycji przed rewanżem 28 lutego.
Spośród trzech setów środowego meczu tylko drugi był wyrównany – w pozostałych gospodarze uzyskiwali stosunkowo bezpieczną przewagę. Na uwagę zasłużyła przede wszystkim skuteczność ataku Resovii w stosunku do dokładności ofensywy rywali. Dobrze przyjmujący miejscowi (59 procent), nie mieli większych problemów z utrzymaniem ataku na poziomie 40 procent. Zespół z Francji w tym elemencie grał nierówno – uzyskując 35, 41 i 23 procent. Obie drużyny spisały się porównywalnie jeśli chodzi o blok i asy serwisowe (10:9 i 4:3 dla GFC), jednak goście popełnili więcej błędów własnych – 29 do 25.
Indywidualnie niezłe spotkanie rozegrał Thibault Rossard - 14 punktów, 52 procent w ataku i 64 w przyjęciu. Aleksander Śliwka zagrał poniżej oczekiwań w ofensywie (kończył mniej niż 1 na 3 piłki), lecz i tak zdobył 11 punktów. Najbardziej zawiódł jednak Jakub Jarosz, który odnotował 2 punkty i 17 procentową efektywność ataku (zmieniony przez Jochena Schoepsa – 11 punktów). Najwięcej punktów dla rywali uzyskał z kolei znany z gry w BBTS-ie Bielsko-Biała Jose Luis Gonzalez – 14.