Sport.pl w mocno nieoficjalnej wersji... Polub nas na Facebooku ?
Przegrana z Iranem to początek kryzysu czy tylko wpadka? Na to pytanie miał odpowiedzieć mecz z gospodarzami, którzy jeszcze w turnieju nie wygrali. Po pierwszym secie można się było niepokoić, bo kapitalnie grający Japończycy nie dali nam większych szans. Niby spotkanie było wyrównane, ale Polacy nie mogli poradzić sobie z szybką grą przeciwników. Nie pomogły świetne serwy Jakuba Jarosza, który po raz pierwszy zagrał w Pucharze Świata w podstawowej szóstce. Polacy nie mogli zatrzymać ataków gospodarzy.
Po wygranej z Japonią: "Tabela wygląda kapitalnie!"
Widać było jednak, że Japonii trudno będzie utrzymać tak wysoki poziom przez cały mecz. Bo cokolwiek przeciwnicy zrobili w ataku, przynosiło im punkty. Nawet najdziwniejsze kombinacie kończyły się sukcesem.
Kolejne sety były już coraz bardziej jednostronne. Optymistyczne jest to, że w swoim drugim występie w Japonii kapitalnie spisał się Bartosz Kurek. Nasz as był nie do zatrzymania w ataku, zdobywając aż 23 punkty (na 30 prób). - Kurek i Nowakowski to jedni z najlepszych siatkarzy na świecie - komplementował Polaków trener Japonii. Z akcji na akcję rozkręcał się Jarosz, kończąc spotkanie z bardzo dobrą - jak na atakującego - skutecznością 50 proc. Dużym wyczynem popisał się także kapitan polskiej drużyny Marcin Możdżonek, który zdobył blokiem aż siedem punktów. Dzięki temu wyszedł na prowadzenie wśród najlepiej blokujących. Najlepiej przyjmującym w PŚ jest Krzysztof Ignaczak, wyprzedzając Michała Winiarskiego.
W piątej kolejce doszło do sporej sensacji. Brazylię w meczu z ostatnimi w tabeli Chinami straciła punkty. Mistrzowie Świata wygrali tylko 3:2. Znów zaskoczył Iran, pokonując 3:2 Argentynę. W sobotę Polacy przenoszą się do Fukuoki, gdzie zmierzą się kolejno z Chinami (27 listopada), USA (28) i Egiptem (29).
Mozdżonek i Ignaczak ? na czele statystyk