Oceny za mecz ze Słowacją. Najlepsi? Wcale nie Kubiak i Drzyzga

Aż dwie szóstki wystawił Ireneusz Mazur polskim siatkarzom za ostatni grupowy mecz mistrzostw Europy ze Słowacją (3:1). Dostali je Marcin Możdżonek i Bartosz Kurek, który po raz kolejny jest bohaterem polskiej drużyny.

Łukasz Żygadło - 3. Widać było u niego stres i emocje. To na nim spoczywał największy ciężar odpowiedzialności. Nawet jeśli popełniał błędy, koledzy w ataku powinni to nadrabiać.

Bartosz Kurek - 6. Potwierdził swoją rolę lidera drużyny. W ataku bardzo skuteczny, mimo że najczęściej eksploatowany przez rozgrywających. W przyjęciu, choć to jego nie najmocniejsza strona, też daje radę. Jedyna rzecz, o jaką można mieć do niego pretensje, to przychodzące po świetnej zagrywce słabsze zagranie.

Marcin Możdżonek - 6. Skuteczny w bloku, ataku, ale najlepszy w zagrywce. Trudnej, nieprzyjemnej, zakończonej trzema asami i tylko dwoma błędami. Ale i te pomyłki nie zmienią jego wysokiej oceny. Jeden z bohaterów meczu.

Grzegorz Bociek - grał zbyt krótko, by go oceniać.

Michał Winiarski - 3. Niska ocena za przyjęcie zagrywki, szczególnie tzw. flotem, ale nadrabiał to w ataku. Na ogólne wrażenie słabo wpłynęła jego nieregularność w zagrywce.

Piotr Nowakowski - 4. Dobra gra w bloku, może nie tak widowiskowa jak Możdżonka, a do tego dużo wybloków i skuteczność w ataku. Notę obniżają mu pomyłki w zagrywce.

Paweł Zatorski - 3. Bardzo nieregularna jak na niego gra. Zbyt dużo błędów w przyjęciu, być może wynikało to z taktyki gry na dwóch przyjmujących. Przyzwyczaił nas do wyższych standardów.

Jakub Jarosz - 4. Nie rozpoczął meczu jako podstawowy zawodnik, ale dostaje wysoką ocenę za progres, jaki poczynił w trakcie meczu. Im dłużej trwało to spotkanie, tym bardziej był stabilny. W pewnym momencie stał się kluczowym graczem.

Michał Kubiak - 4+. Dobre wejście. Zmienił istotnego gracza, na którym rywale zaczęli punktować zagrywką. Miał być antidotum na ten kłopoty, ale do tego włączył jeszcze skuteczność i żywiołowość w ataku oraz regularny serwis.

Fabian Drzyzga - 4+. Wszedł w bardzo trudnym momencie, ale nie przygniotła go ani ta odpowiedzialność, ani waga spotkania. Potrafił przytomnie rozgrywać, jego wybory były prawidłowe, zmienił oblicze drużyny poprzez filozofię swojego rozegrania.

Michał Ruciak - grał zbyt krótko, by go oceniać.

Więcej o:
Copyright © Gazeta.pl sp. z o.o.