Tak relacjonowaliśmy na żywo mecz Polek z Amerykankami >
Spotkanie z Brazylią było meczem dwóch najlepszych drużyn tegorocznego Grand Prix, tak przynajmniej wynikało z układu tabeli. Oba zespoły już wcześniej zapewniły sobie awans do turnieju finałowego. Pojedynek z brazylijskimi gwiazdami miał dać trenerowi Matlakowi odpowiedź, ile dzieli nas od najlepszych na świecie.
W pierwszym secie dzieliło nas bardzo dużo. Od początku partii Brazylijki konsekwentnie wypracowywały sobie przewagę, która na koniec seta wyniosła aż 9 punktów.
Druga partia to już zdecydowanie bardziej wyrównany pojedynek. Polki przegrywały już 22:24, ale zdołały doprowadzić do wyrównania. Na nic się to jednak zdało, Brazylijki dopięły swego. Przy stanie 26:25 Kosek zaatakowała w aut i podopieczne Matlaka schodziły na kolejną przerwę z opuszczonymi głowami.
W trzeciej odsłonie Brazylijki grały luźno i pewnie, nie pozwalając na zbyt wiele polskim atakującym. Trener Ze Roberto pozwolił na zaprezentowanie się na boisku rezerwowym.
Dwa pierwsze sety, inaugurującego turniej finałowy World Grand Prix spotkania z reprezentacją USA nie zapowiadały porażki Polek. Gładko wygrane partie do 13. i 18. dawały nadzieję, na zwycięstwo okupione niewielkim wysiłkiem naszych siatkarek. Jednak w trzecim secie, sprawdziła się stara siatkarska reguła, że "kto nie wygrywa 3:0, ten przegrywa 3:2". Wybronione przez Amerykanki piłki meczowe, dodały im animuszu i ostatecznie reprezentantki USA tę część meczu wygrały... jak i dwie kolejne.
Trener Jerzy Matlak jeszcze przed rozpoczęciem turnieju finałowego, oceniając fazę zasadniczą w wykonaniu swoich podopiecznych, powiedział: - Jestem przed poważną rozmową z całym zespołem. Jeśli sytuacja diametralnie się nie zmieni i to już, zaraz, od najbliższego meczu, to będę musiał zweryfikować na niektórych pozycjach skład na mistrzostwa świata i będę już do końca stawiał na młodzież.
Czwartkowe rywalki Polek przegrały dość niespodziewanie 2:3 z Japonkami. Relacja z meczu od godziny 9:30 w czwartek, na Sport.pl. Zapraszamy do śledzenia.
Rewolucja Jerzego Matlaka ?