Spotkanie z Brazylią było meczem dwóch najlepszych drużyn tegorocznego Grand Prix, tak przynajmniej wynika z układu tabeli. Oba zespoły już wcześniej zapewniły sobie awans do turnieju finałowego. Pojedynek z brazylijskimi gwiazdami miał dać trenerowi Matlakowi odpowiedź, ile dzieli nas od najlepszych na świecie.
W pierwszym secie dzieliło nas bardzo dużo. Od początku partii Brazylijki konsekwentnie wypracowywały sobie przewagę, która na koniec seta wyniosła aż 9 punktów. Ciężar gry w ataku spoczywał na Annie Barańskiej, jednak to nie wystarczyło. Nasz potencjał ofensywny Brazylijki zabijały wspaniałymi obronami i dobrym blokiem.
Druga partia to już zdecydowanie bardziej wyrównany pojedynek. Polki przegrywały już 22:24, ale zdołały doprowadzić do wyrównania. Na nic się to jednak zdało, Brazylijki dopięły swego. Przy stanie 26:25 Kosek zaatakowała w aut i podopieczne Matlaka schodziły na kolejną przerwę z opuszczonymi głowami.
Drugi set wyraźnie podłamał nasze reprezentantki. W trzeciej odsłonie Brazylijki grały luźno i pewnie, nie pozwalając na zbyt wiele polskim atakującym. Trener Ze Roberto pozwolił na zaprezentowanie się na boisku rezerwowym. Przy zagrywce Zaroślińskiej Polkom udało się odrobić kilka punktów, ale podopiecznych Matlaka na nic więcej w tym meczu nie było stać.
Brazylijki zajęły pierwsze miejsce w tabeli eliminacyjnej World Grand Prix. Finałowy turniej WGP rozpocznie się już w środę w chińskim Ningbo. Oprócz Polek i Brazlylijek zagrają w nim Chinki, Amerykanki, Japonki i Włoszki.
Polska : Katarzyna Gajgał, Milena Sadurek, Katarzyna Skowrońska-Dolata, Agnieszka Bednarek-Kasza, Anna Barańska, Karolina Kosek, Mariola Zenik (libero) oraz Joanna Kaczor, Katarzyna Zaroślińska, Berenika Okuniewska, Joanna Staniucha-Szczurek.
Pierwsze zwycięstwo Polaków w memoriale Wagnera. Wygraliśmy z Czechami ?
