Bonitta znów się zemścił. Złotka w GP 2008

Z jednym zwycięstwem zakończyły finał World Grand Prix polskie siatkarki. Na zakończenie turnieju w Nigbo trener Marco Bonitta znów zemścił się na swoich rodaczkach

To jedyna dobra wiadomość, jaka nadeszła z Chin w ostatnim tygodniu. Cztery pozostałe spotkania Polki wyraźnie przegrały i zajęły ostatnie miejsce w turnieju finałowym. Lepsze wieści nadeszły z FIVB. Światowa federacja siatkarska przyznała kilku reprezentacjom prawo startu w przyszłorocznej edycji World Grand Prix (odpowiednik męskiej Ligi Światowej) bez konieczności eliminacji. Z Europy zaszczyt ten spotkał tylko Polki, z Azji - Chinki i Japonki, z Ameryki - Brazylijki, Kubanki, USA i Dominikanki.

Czym kierowali się działacze? Na pewno nie formą Złotek. Ponieważ FIVB to organizacja tyleż sportowa co towarzyska, Polska została uprzywilejowana w uznaniu za zasługi polskich działaczy - przede wszystkim prezesa PZPS Mirosława Przedpełskiego, który w lipcu gościł szefa światowej siatkówki Robena Acostę na turnieju finałowym Ligi Światowej w Katowicach.

Złotka zagrają więc w Ankarze w eliminacjach WGP 2008 (od 3 do 9 września) zupełnie towarzysko. W grupie zmierzą się z Rosją, Niemkami i Bułgarią. Trener Marco Bonitta chce w nim dać odpocząć najbardziej zmęczonym zawodniczkom, sprawdzić poszczególne ustawienia polskiej drużyny oraz dać szansę kandydatkom do kadry na mistrzostwa Europy w Belgii i Luksemburgu.

O miejsca na Euro Polki walczyły już w Ningbo, w weekend miały ostatnią szansę na honorową wygraną. W sobotę zmierzyły się z Holenderkami, rewelacją turnieju, które wygrały wszystkie spotkania i zwycięstwo z Polkami dawało im historyczny triumf w WGP (Holenderki nigdy nie były na podium). Choć Złotka przegrywały poszczególne sety nieznacznie, to rywalki zaczynały od prowadzenia, które kontrolowały do końca. Warta uwagi była jednak skuteczność Anny Podolec, która zdobyła aż 15 punktów.

W niedzielę przeciwko Włoszkom Podolec była tylko rezerwową - zastąpiła ją Milena Rosner, a Polki zagrały najlepszy mecz w turnieju, nie dając rywalkom nadziei nawet na jednego seta. - Przeżywaliśmy w Nigbo ciężkie dni, ale tym razem musieliśmy wygrać - powiedział po meczu Marco Bonitta, który się do tego nie przyznaje, ale na wygranych z rodaczkami zależy mu szczególnie, bo to one wyrzuciły go z kadry kilka miesięcy temu.

- To przemęczenie - tłumaczyła wcześniejsze porażki kapitan polskiej drużyny Dorota Świeniewicz.

Przypomniała też, że Złotka wygrały sześć spotkań w fazie grupowej WGP, a przecież po fatalnym początku pod wodzą Bonitty fachowcy wieszczyli polskim siatkarkom klęskę nie tylko w tym turnieju, ale także w mistrzostwach Europy. Teraz Polki znów stawia się w roli faworytów do medalu...

Zespoły, które zostały uhonorowane przez FIVB grą w World Grand Prix 2008 :

Europa - Polska

 

Azja - Chiny, Japonia

 

Ameryka - Brazylia, Kuba, Stany Zjednoczone, Dominikana

Copyright © Gazeta.pl sp. z o.o.