Bartman doznał urazu przy prowadzeniu Polaków w decydującym secie 11:4 i opuścił boisko z pomocą Krzysztofa Ignaczaka. Na jego twarzy widać było grymas bólu. Od tego momentu Bułgarzy wygrali osiem z kolejnych dziewięciu piłek.
- Zbyszek Bartman doznał kontuzji i wybiło nas to z rytmu. Ja też przez dłuższą chwilę zastanawiałem się komu wystawiać kolejne piłki. Na szczęście w najważniejszym momencie wróciliśmy do naszej gry - ocenił rozgrywający Polski Łukasz Żygadło.
- Nagła kontuzja czołowego zawodnika może spowodować w drużynie dodatkową mobilizację lub demobilizację. U nas oznaczało to, niestety, tą drugą możliwość i na kilka minut mój zespół stanął - powiedział trener Anastasi. - Nie wykluczone, że uraz Zbyszka wykluczy go z gry do końca turnieju. To w sporcie normalna rzecz, trzeba sobie z takimi sytuacjami radzić. Mam jeszcze w składzie Piotra Gruszkę, który może zastąpić Bartmana.
Według wstępnych ustaleń lekarzy doszło do naderwania mięśnia dwugłowego łydki. To wykluczy Polaka z gry na 2-3 dni, czyli na okres trwania finałowego turnieju.
GALERIA: Zobacz, jak Polska pokonała w Ergo Arenie Bułgarię [ZDJĘCIA] ?
kliknij w miniaturkę, żeby przejść do galerii
Bartman wykonał w meczu z Bułgarami 34 ataki, z czego punktem zakończyło się 16.
W czwartek Polska, bez Bartmana, zagra z Włochami.
Włosi niespodziewanie przegrali z Argentyną?