Ludovic Castard w Kielcach

Jak informowaliśmy, negocjacje były bardzo zaawansowane po tym, jak 27-letni zawodnik opuścił ze względów finansowych grecki Panathinaikos. Już w sobotę zameldował się w Kielcach, a działacze przyznali już oficjalnie, że umowa jest podpisana. Teraz będą robić wszystko, by mogący grać zarówno w ataku, jak i w przyjęciu (tak było w Grecji w tym sezonie), mierzący 195 cm Castard pomógł już w sobotę w ciężkim wyjazdowym meczu w Częstochowie. - Nie znają go wcale, może ich zaskoczy - mówi Mirosław Szczukiewicz, prezes Fartu.

W niedzielne popołudnie mający na koncie m.in. dwa tytuły mistrza i wicemistrza Francji zawodnik trenował już z nowym zespołem. Mocno okrojonym, bo w pierwszych zajęciach po krótkiej przerwie brakowało ośmiu zawodników. - Liczę, że będzie to wreszcie wzmocnienie, jakiego tak długo szukaliśmy. To, że może grać na dwóch pozycjach, z pewnością nie przeszkoda (śmiech). Nie oznacza to jednak wcale, że Sławek Jungiewicz zostanie odsunięty na boczny tor. Bo widać, że robi już postępy. Będziemy mieli za to większe pole manewru - podkreśla Dariusz Daszkiewicz, trener kielczan.

W dużo gorszych nastrojach są opiekunowie kieleckiego zespołu z Młodej Ligi. W sobotę po słabym występie siódmy zespół tych rozgrywek przegrał u siebie z sąsiadem w tabeli AZS-em Politechniką Warszawską (teraz szóste miejsce). Choć w drugim secie gospodarze prowadzili nawet 16:10 (a błyskawicznie zrobiło się źle, bo 17:18). - Drużyna była bardzo rozkojarzona. A nasz rozgrywający Krzysztof Zapaśnik jakby poza meczem. W decydujących piłkach nie popisali się też kluczowi gracze Mateusz Zarankiewicz i Adrian Staszewski. Wiedzieliśmy, że przeciwnik jest poukładany taktycznie. A z nami też dobrze bronił i radził sobie w kontrach - przyznał Zdzisław Gogol, trener-koordynator młodzieży.

Fart ML - Politechnika ML 0:3 (15:25, 21:25, 23:25)

Fart: Zapaśnik, Zarankiewicz, Karwowski, Bukowski, Staszewski, Kowalonek, Tajer (libero) oraz Lewiński, Brodawka, Nowak.