Siatkówka. Co z tym Antigą?

- Trenera powinno się rozliczać za wyniki, a Polska od mundialu niczego nie wygrała - mówią siatkarscy eksperci. Czy to oznacza, że Stéphane Antiga pożegna się z reprezentacją?

Zamiast olimpijskiego medalu, o którym przed igrzyskami w Rio mówili selekcjoner i zawodnicy, było rozczarowanie. Jak cztery lata temu. Wówczas w ćwierćfinale Polskę zbiła Rosja, późniejszy mistrz olimpijski, teraz przegraliśmy z Amerykanami, którzy turniej skończyli na trzecim miejscu. Dużo zastrzeżeń budził styl, w jakim mistrzowie świata przegrali najważniejszy mecz. Polacy właściwie nie nawiązali walki z przeciwnikami.

Kontrakt Antigi wygasa 30 listopada, a jego asystent Philippe Blain stwierdził już wcześniej, że ma zamiar skoncentrować się na pracy w Skrze Bełchatów. Antiga w Rio zadeklarował, że chce pozostać na stanowisku, że ma pomysł na poprawę wyników. - Jestem szczęśliwy w tej roli i bardzo dobrze pracuje mi się z zawodnikami, sztabem i ze związkiem. Jestem zadowolony z ostatnich dwóch lat. Nawet gdy przegrywaliśmy sporo meczów w Lidze Światowej, zawodnicy rozumieli, dlaczego tak się dzieje, i przykładali się do pracy - mówił. Jacek Kasprzyk, prezes PZPS, pytany o przyszłość selekcjonera, nie chciał jednoznacznie odpowiedzieć. O zmianie trenera spekuluje się od kilku dni, a włoskie media rzucają już nawet nazwiska kandydatów na następcę Antigi: Radostina Stojczewa i Ferdinanda de Giorgiego. Pierwszy był twórcą sukcesów Trentino Volley, najbardziej utytułowanego europejskiego klubu w XXI w., drugi prowadzi Zaksę Kędzierzyn- Koźle, mistrza Polski.

W PZPS zaprzeczają, że były prowadzone jakiekolwiek rozmowy na temat zmiany trenera. - W przyszłym tygodniu chcemy spotkać się z Antigą, następnie zajmie się tym prezydium i zarząd. Posiedzenie tego ostatniego zaplanowane jest w połowie września - usłyszeliśmy od jednego z najbardziej wpływowych działaczy. - Nikt nie kontaktował się ani ze Stojczewem, ani z de Giorgim - zapewnił. Przyznał jednak, że słyszał doniesienia o nie najlepszej atmosferze w reprezentacji. - Kiedyś zdarzały się niesnaski między zawodnikami, bo ktoś kogoś nie lubił. Nigdy jednak nie słyszałem o konflikcie między drużyną a trenerami - opowiada były kadrowicz. Według niego powodem była zła jakość treningów, na co zwracali uwagę kluczowi siatkarze. - Jak trenowali, tak grali - dodaje inny siatkarz proszący o anonimowość.

Zarzutów wobec Antigi jest znacznie więcej. Wytyka mu się np. niepowołanie Marcina Możdżonka, przez co w składzie nie było ani jednego środkowego potrafiącego dobrze blokować. A najwyższy polski siatkarz wielokrotnie pokazał, że potrafił wejść na boisko i odmienić losy meczu. Selekcjoner twierdzi jednak, że podjął najlepszą możliwą decyzję. Zastrzeżenia budzi także sposób rozmowy z siatkarzami, których skreślał. Wszyscy słyszeli tylko, że nie ma dla nich miejsca w kadrze, bez wyjaśnienia dlaczego.

Eksperci są podzieleni. - Na szczęście nie ja podejmuję decyzję - śmiał się Sebastian Świderski, wicemistrz świata z 2006 r., prezes Zaksy. Dodał jednak, że decyzję trzeba podjąć szybko. Pytany o de Giorgiego odpowiedział, że nic nie wie o jakichkolwiek rozmowach: - Ale już dawno mówił, że jego marzeniem jest prowadzić kiedyś reprezentację. Startował też w konkursie, gdy wybrano Daniela Castellaniego. Do końca sezonu ma jednak kontrakt z Zaksą - przypomniał. A w polskiej siatkówce nie można łączyć pracy w kadrze - jako pierwszy trener - i w klubie.

Konrad Piechocki, prezes PGE Skry, przypomniał sytuację sprzed kilkunastu lat, kiedy po czwartym miejscu w lidze - mimo nacisków - w klubie został Ireneusz Mazur, a drużyna wkrótce zaczęła dominować w lidze. - Antiga nie jest wypalony jako trener, pracuje dopiero dwa lata. Trzeba poczekać, aż złoży raport, i zapoznać się z planami. Apelowałbym o spokój - mówi.

Kilku innych ludzi związanych z siatkówką, którzy nie chcieli wypowiadać się pod nazwiskiem, uważa jednak, że Antiga powinien odejść. Niemal wszyscy opowiadają o złej atmosferze w drużynie, o zastrzeżeniach siatkarzy wobec jakości treningów. - Tłumaczenie szkoleniowca, że zawodnicy pracowali nad zagrywką, a mimo to nie było efektów, jest dyskwalifikujące - mówił jeden z byłych reprezentantów Polski. Nasi rozmówcy podkreślają też, że Blain, który w czasie MŚ udzielał rad przy każdej przerwie, teraz nawet nie wstawał w krzesła.

- Trener rozlicza się z wyników, a Polska od dawna nie wygrała żadnego poważnego turnieju - przypomina Ryszard Bosek, mistrz olimpijski z Montrealu. - Przed MŚ Antiga stworzył zespół w trzy miesiące, a przed igrzyskami nie udało mu się to w dwa lata. Ponosi odpowiedzialność za wynik, zwłaszcza że obiecywał medal. Dla mnie wniosek jest prosty, chociaż nie mam zamiaru niczego sugerować - kończy.

Zobacz wideo

Zachwycająca golfistka! Co za uroda! Najpiękniejsza sportsmenka świata? Oceńcie sami [ZDJĘCIA]

Więcej o:
Copyright © Agora SA