Kwalifikacje siatkarzy do Rio 2016. Pięć rzeczy po pięciu setach z Niemcami: Mamy drużynę przyszłych medalistów olimpijskich

Polska pokonała 3:2 (20:25, 25:22, 16:25, 28:26, 16:14) Niemcy w meczu o trzecie miejsce berlińskich kwalifikacji do igrzysk w Rio. Polacy są o krok od turnieju olimpijskiego, bo mają niesamowitą siłę mentalną. Mamy drużynę: 1. wojowników, 2. mentalnych magików, 3. kosmicznych sportowców, 4. absolutnych zwycięzców, 5. przyszłych medalistów olimpijskich!

1. Nie mamy Grozera, ale (prawie) mamy igrzyska

Było 19:20, gdy na zagrywkę poszedł Georg Grozer. Atakujący Niemców najpierw zaserwował asa, po czasie dla Stephane'a Antigi posłał kolejną bombę, po której piłka wróciła na stronę jego zespołu i dała mu kontrę na 22:19. Za moment zrobił to jeszcze raz i z 19:23 się nie podnieśliśmy, przegrywając pierwszą partię do 20. Wtedy żałowaliśmy, że nie mamy kogoś takiego jak Grozer, ale ostatecznie to Grozera żałowaliśmy, widząc, jak w ramionach żony szuka pocieszenia po porażce eliminującej jego zespół z walki o igrzyska. My późną wiosną polecimy do Japonii po swoje, bo jesteśmy za dobrzy, by nie znaleźć się w najlepszej "czwórce" ośmiozespołowych kwalifikacji z rywalami takimi jak Chiny, Wenezuela czy Australia. Najgorsze za nami, teraz możemy szykować zespół, który w sierpniu powalczy o olimpijski medal.

2. Mur berliński po naszej stronie

- Nie graliśmy dobrze, a nawet momentami graliśmy źle - szczerze ocenił Michał Kubiak. Ale w decydujących momentach potrafiliśmy rzucić na parkiet to, czym przewyższamy trzeci zespół ostatnich mistrzostw świata. W drugim secie przegrywaliśmy 16:18, by wyjść na 24:21. Zrobiliśmy to dzięki dwóm blokom Mateusza Bieńka, dwóm Marcina Możdżonka i czapie Kubiaka na Grozerze. W pierwszej partii blokiem zdobyliśmy dwa, a Niemcy - cztery punkty. W drugiej się przebudzyliśmy i było 6:0 dla nas. Ten element uratował nas też w czwartym secie, w którym polski mur berliński zdobył pięć punktów, a Niemcy nie mieli ściany na miarę choćby jednego punktu. W całym meczu blokiem wygraliśmy 15:9.

3. Zagrywki do zapomnienia

Po trzech setach mieliśmy aż 16 zepsutych zagrywek, a Niemcy tylko siedem. W całym spotkaniu popełniliśmy aż 20, a Niemcy tylko 12 błędów serwisowych. Problemy takie jak ten, czy jak nieskuteczność Karola Kłosa (0/5) i długo Bartosza Kurka (jeszcze przed tie-breakiem skończył mniej niż 40 proc. akcji, ostatecznie miał 43-procentową skuteczność - 20/47) w normalnych okolicznościach wymagałyby szerszego komentarza. Ale mimo widocznych niedoskonałości wygraliśmy najważniejszy mecz ostatnich lat, który będzie rzutował na kilka lat najbliższych. Dlatego zapomnijmy o tym, co się nie udało, bo udało się to, co najważniejsze.

4. Mentalni mistrzowie

Niemcy prowadzili 2:1 w setach i 14:11 w trzeciej partii, a my ich dogoniliśmy. Mieli piłkę meczową przy prowadzeniu 24:23, bo sędziowie nie chcieli zauważyć, że utrudnili nam rozegranie akcji, przekładając ręce na naszą stronę siatki. Ale opanowaliśmy nerwy i chyba całkowicie pozbawiony ich Mika doprowadził w końcu do tie-breaka, zdobywając punkt na 28:26 blokiem na Grozerze. Partię zaczynaliśmy od popełnienia pięciu własnych błędów jeszcze przed pierwszą przerwą techniczną (4:8)! A skończyliśmy jak przystało na wielkich mistrzów. Chyba jeszcze większy charakter pokazaliśmy w tie-breaku. Przy stanie 11:12 Grozer zbił potężnie, a piłkę podbitą przez nasz blok spod band reklamowych wyciągnęli wspólnie Paweł Zatorski i Grzegorz Łomacz, czego nie zmarnował Kurek, zdobywając punkt po ekwilibrystycznym ataku z arcytrudnej pozycji. To takie niesamowite zrywy cechują wielkie zespoły.

5. Kapitan idealny

Mika skończył i czwartego, i piątego seta (a nawet dwie ostatnie akcje tie-breaka), ale bohaterem Polski jest Kubiak. Kapitan potwierdził opinię ulicznego wojownika. I jednocześnie kapitalnie wyszkolonego siatkarza. Przyjmujący szalał w obronie, kąsał rywali zagrywką, bił atakiem, zatrzymywał blokiem, a nasz zespół przez cały czas trzymał w ryzach, w żadnym momencie nie pozwalając spuścić głowy żadnemu z kolegów. W statystykach zapisy Kubiak ma również świetne. W ataku 18 punktów na 31 prób (56 proc. skuteczności), do tego dwa bloki as. Brawo!

Obserwuj @LukaszJachimiak

Zobacz wideo

Zobacz MEMY po zwycięstwie nad Niemcami

Czy Polacy zagrają na igrzyskach w Rio?
Więcej o:
Copyright © Gazeta.pl sp. z o.o.