Turniej kwalifikacyjny do Rio. Polki znów przegrały mecz, który się układał!

W zaskakujących okolicznościach polskie siatkarki przegrały niemal wygranego już trzeciego seta meczu z Belgią, co tak je rozkojarzyło, że uległy w całym meczu 1:3. To druga porażka w turnieju kwalifikacyjnym do igrzysk olimpijskich. Stawia ona Polskę niemal na straconej pozycji - ratuje je teraz wygrana z Włochami i zwycięstwo Włoszek i Rosjanek nad Belgią.

Po porażce w pierwszym meczu kwalifikacji olimpijskich w Ankarze z Rosją polskie siatkarki nadal miały otwartą drogę do walki o awans. Umożliwiało to zajęcie nawet drugiego miejsca w grupie, wyjście do półfinału i ewentualny finał. Przegrana z Rosjankami 2:3 po dramatycznym meczu miała jednak spore znaczenie psychologiczne, bowiem Polki uległy po koncertowym wręcz początku tamtego meczu i prowadzeniu w setach 2:0.

Jakby tego było mało, w meczu z rosyjskim zespołem kontuzji stopy nabawiła się pierwsza polska rozgrywająca Joanna Wołosz. W kolejnym spotkaniu z Belgią nie mogła już zagrać. Zawodniczka wyszła na prezentację, przywitała się z rywalkami, ale koleżanki już wcześniej dowiedziały się, że nie zagra. To musiało na nie źle podziałać. Polska została z Izabelą Bełcik na rozegraniu, bez możliwości zmiany w razie jej kłopotów i podwójnej zmiany taktycznej.

To wszystko złożyło się na dość słaby początek meczu z Belgią, zespołem teoretycznie pozostającym w zasięgu biało-czerwonych. W pierwszym secie ciężar gry wzięła na siebie nieoczekiwanie Aleksandra Jagieło, choć jej podstawową rolą na parkiecie było przecież przyjęcie, a nie atak. Kiepsko grała na prawym skrzydle Anna Werblińska, niemal nieobecna (poza jedną czy dwoma akcjami) była Katarzyna Skowrońska-Dolata. Ciężko było w tej sytuacji zrobić krzywdę Belgijkom z ich dobrym rozegraniem i morderczymi atakami ze środka i szóstej strefy - i to mimo że belgijskie atakujące nie były wcale zbyt skuteczne. Największe zagrożenie stanowiła świetnie znana w polskiej lidze Charlotte Leys, była zawodniczka Pałacu Bydgoszcz, Tauronu Dąbrowa Górnicza czy Atomu Trefl Sopot, a teraz już Galatasaray Stambuł w lidze tureckiej. Belgijki od stanu 5:5 odskoczyły Polkom i nie straciły już tej przewagi.

Już w drugim jednak polskie siatkarki stały się aktywniejsze, mocniejsze psychicznie i w natarciu. Objęły prowadzenie 7:6 ataku Anny Werblińskiej, którego nikt by nie obronił. Belgijski atak nadal opierał się na Charlotte Leys, za to teoretyczna liderka Lise Van Hecke myliła się często. Tym razem to Polska miała więcej atutów w grze niż rywalki. Anna Werblińska kilka razy znokautowała je atakami, bardzo uaktywniła się dwumetrowa Gabriela Polańska, Berenika Tomsia zmieniła Katarzyną Skowrońską, a belgijska libero Valerie Courtois (siostra bramkarza Chelsea) nie radziła sobie w obronie. Polska prowadziła 16:13, zyskiwała powoli przewagę. Coraz więcej siatkarek grało coraz lepiej np. Sylwia Pycia na środku czy świetnie punktująca Berenika Tomsia.

Polska w trzecim secie prowadziła 4:1 i regularną, skuteczną grą cały czas utrzymywała tę przewagę. Do czternastego punktu, wtedy Belgijki je dogoniły, i to mimo dobrej polskiej obrony. Znów bowiem kruszył się atak. Zespół polski jednak do samego końca miał szansę na wygraną, miał dwie piłki setowe, a jednak dał sobie wydrzeć tego seta. Był oto zupełnie zaskakujące i niewytłumaczalne, bo nic tego nie zapowiadało. Dobra gra, odbudowana psychika w tej chwili znów zostały naruszone.

W trzecim zdezorientowane Polki straciły pięć punktów z rzędu i prowadzenie 2:0 (na 2:5). Przewaga Belgii była już porównywalna z pierwszym setem, a szkody jakie spowodowała przegrana końcówka trzeciej partii, były nad wyraz widoczne. Weszła młoda Kamila Ganszczyk, ale ucieczki zespołu belgijskiego nie udało się już zatrzymać. Ciężkie chwile przeżywała blokowana Katarzyna Skowrońska-Dolata, błędy popełniała bohaterka początku meczu Aleksandra Jagieło. Rywalki, które w trzecim secie były na patelni, niemal pokonane, po odwróceniu losów tamtego seta wygrały już łatwo, mimo tak słabej dyspozycji w ataku kluczowych belgijskich zawodniczek.

POLSKA: Bełcik, Skowrońska-Dolata, Werblińska, Jagieło, Polańska, Pycia oraz Maj-Erwardt (libero), Tomsia, Kurnikowska, Gańszczyk

BELGIA: Dirickx, Leys, Aelbrecht, Heyrman, van Hecke, Vandersteene oraz Courtois (libero), Van de Vijver, Rousseau, Biebauw

Kwalifikacje olimpijskie siatkarzy. Co wiesz o turnieju? [QUIZ]

Więcej o:
Copyright © Gazeta.pl sp. z o.o.