Siatkówka. Władimir Alekno spłaca Rosji dług

- Trudno zaczynać od zera, ale wierzę, że uda się awansować na igrzyska olimpijskie - twierdzi trener, który za dwa tygodnie znów obejmie siatkarską reprezentację Rosji. To zła wiadomość dla Polski. Mecze Polska - USA w LŚ w piątek i sobotę o 20:25. Relacje na żywo na Sport.pl i w aplikacji Sport.pl Live.

Z Polakami mistrzowie olimpijscy przegrali sześć ostatnich meczów, w sumie mają za sobą serię dziesięciu kolejnych porażek. Z faworyta każdego turnieju stali się dostarczycielami punktów. W Lidze Światowej tylko cud może ich uratować przed spadkiem do drugiej dywizji, bo Australia, ostatnia w grupie A, ma już na koncie jedną wygraną, a w ostatniej kolejce podejmuje Serbię. Rosja musiałaby dwukrotnie wygrać w Iranie, co w tym sezonie udało się tylko Polsce.

Za katastrofę zapłacił trener Andriej Woronkow. Krytykowali go wszyscy: większość dziennikarzy, zawodnicy, inni szkoleniowcy. Bronili go tylko szefowie federacji i nieliczni fachowcy. Jeden z nich napisał w "Sport-Expressie", że reprezentacja siatkarska odnosi podobne wyniki jak piłkarska, ale Woronkow nie zarabia przynajmniej 8 mln euro rocznie jak Fabio Capello. W końcu selekcjoner nie wytrzymał i poprosił o dymisję. Została przyjęta z ulgą, a prezes związku chwalił go za odwagę i odpowiedzialność. Kilkanaście dni wcześniej zapowiadał, że decyzja o ewentualnym zwolnieniu Woronkowa może zapaść dopiero po wrześniowym Pucharze Świata.

Kandydat na następcę jest tylko jeden - Władimir Alekno. To on doprowadził Rosjan do olimpijskiego złota, kolekcjonuje trofea z Zenitem Kazań. Z kadry po igrzyskach zrezygnował, tłumacząc się złym stanem zdrowia. - Najgorsze mam już za sobą - mówił "Wyborczej" podczas tegorocznego finału Ligi Mistrzów. W trakcie niedawnego meczu z Iranem, przegranego przez Rosję 0:3, demonstracyjnie wyszedł z hali w trakcie gry.

Oficjalna decyzja ma zapaść 17 lipca, jednak w Rosji nie ma chyba nikogo, kto byłby przeciwny jego kandydaturze. Publicznie poparł go nawet największy rywal Giennadij Szypulin, trener Biełogorie Biełgorod. Alekno wypoczywa na razie w Hiszpanii, a rozmowy kontraktowe nie powinny być problemem, ponieważ mistrz olimpijski podtrzymał deklarację sprzed czterech lat, że pracuje w reprezentacji za darmo. - Zarabiam w klubie, w kadrze spłacam mój dług wobec Rosji - tłumaczył. Alekno to Białorusin, do którego - jak twierdzi - nowa ojczyzna wyciągnęła kiedyś rękę. - Wszystko osiągnąłem dzięki niej - dodaje. Zgadza się tylko na premie za sukcesy, a warunek stawia jeden: możliwość łączenia pracy w Zenicie Kazań i kadrze.

Alekno bierze reprezentację trzeci raz. Za pierwszym odszedł po drugim miejscu w mistrzostwach Europy, których Rosja była gospodarzem (sensacyjnie zwyciężyła Hiszpania). Wrócił po trzech latach i wygrał prawie wszystko: Puchar Świata, igrzyska olimpijskie i mistrzostwa Europy. Teraz przyznaje, że czeka go wyjątkowo trudne zadanie. - Upadliśmy, trzeba zaczynać prawie od zera - powiedział w wywiadzie. - Dlatego powinniśmy życzyć sobie powodzenia i przede wszystkim wytrwałości. Pracy czeka nas mnóstwo.

Pierwszą imprezą Alekny będzie Puchar Świata w Japonii. - O dobry wynik będzie bardzo trudno - zastrzega. Dziennikarz z Kazania, który dobrze zna Aleknę, powiedział "Wyborczej", że przy nim Rosja szybko się odrodzi. - Z Woronkowem wielu siatkarzy nie chciało pracować. Za Alekną wszyscy najlepsi pójdą w ciemno, bo dba o atmosferę w drużynie. Za to on pożegna się z kilkoma reprezentantami, prawdopodobnie z Morozem, Wolwiczem i Obmoczajewem - kończy. f

Polska gra z USA

W piątek i sobotę o 20.25 w Krakowie Polacy zagrają z USA w ostatniej kolejce fazy grupowej Ligi Światowej. By polecieć na turniej finałowy do Rio de Janeiro (15-19 lipca), wystarczy im raz wygrać 3:2 lub dwa razy przegrać 2:3. Rywale już awansowali.

źródło: Okazje.info

Więcej o:
Copyright © Gazeta.pl sp. z o.o.