W piątek i sobotę Polacy rozegrają ostatnie spotkania w fazie grupowej Ligi Światowej. Naszym rywalem będzie Iran, który już tydzień temu zapewnił sobie występ w turnieju finałowym, który zostanie rozegrany za dwa tygodnie we Florencji. Pewni gry są też gospodarze, czyli Włosi, a o trzecie miejsce walczymy z Brazylią.
Polacy muszą dwukrotnie pokonać mistrza Azji i liczyć, że Brazylijczycy stracą punkty we Włoszech. Niestety, Stephane Antiga znów nie może wystawić najsilniejszego składu. W poniedziałek do kolegów dołączyli Kurek, Mariusz Wlazły, Marcin Możdżonek i Krzysztof Ignaczak, ale już teraz wiadomo, że ten pierwszy nie zagra w Ergo Arenie. Powodem jest przedłużające się leczenie urazu pleców. Kurek już wyjechał ze zgrupowania.
Nie w pełni sił jest też Wlazły, który przez dwa tygodnie nie trenował z powodu podobnej kontuzji, jaką ma jego młodszy kolega. - Uraz został wyciszony, ale moja forma to wielka niewiadoma - mówi Sport.pl. Jednak najlepszy polski atakujący powinien pojawić się na boisku, bowiem już nieraz pokazywał, że nawet po dłuższej przerwie jest w stanie zagrać na wysokim poziomie. Problem z barkiem ma także Możdżonek.
Skład na spotkania z Iranem zostanie ogłoszony w czwartek po południu.