Reprezentacja. Ptasie mleko tylko dla siatkarzy

Tydzień temu Stephane Antiga jeszcze świętował zdobycie z PGE Skrą Bełchatów mistrzostwa Polski. W poniedziałek po raz pierwszy poprowadził trening reprezentacji siatkarzy. Czasu na przygotowania Antiga nie ma wcale, bo już 16 maja rozpoczynają się eliminacje do mistrzostw Europy

Polacy zagrają we Wrocławiu ze Słowenią, Łotwą i jedną z drużyn z wcześniejszej fazy kwalifikacji. Muszą walczyć w eliminacjach, bo poprzednie ME, których Polska była współgospodarzem, zakończyli dopiero na dziewiątej pozycji, a prawo gry w następnej imprezie zapewniło sobie pięć zespołów.

- Wypoczywać nie mam kiedy, bo z Philippem Blainem [drugi szkoleniowiec reprezentacji] bierzemy się do pracy - mówił po ostatnim meczu ligowym Antiga. Dla niego będzie to debiut trenerski, bo nigdy wcześniej nie prowadził żadnego zespołu. - Chciałbym zacząć jak Miguel Falasca - śmieje się Francuz. Jego przyjaciel w pierwszym roku pracy zdobył z PGE Skrą mistrzostwo Polski.

Powołana przez Antigę reprezentacja zebrała się w niedzielę w Warszawie na badaniach lekarskich. W poniedziałek po południu po raz pierwszy trenowała w Spale. Od ogłoszenia kadra skurczyła się o pięć osób. W ubiegłym tygodniu nowy selekcjoner zrezygnował z Łukasza Żygadły, Łukasza Wiśniewskiego i Zbigniewa Bartmana, zaś w niedzielę dołączyli do nich Wojciech Ferens i Damian Wojtaszek. Dwa nazwiska w tym gronie są zaskakujące: Bartman i Wojtaszek.

Rok temu nikt nie wyobrażał sobie reprezentacji bez Bartmana. Przed powołaniami Antiga zadzwonił do niego jako do jednego z ostatnich, co już wskazywało na to, że znajduje się na końcu jego listy. Zastrzegł, że gracz Modeny jest jedną z alternatyw dla Mariusza Wlazłego. Wojtaszek miał rywalizować o pozycję libero z Pawłem Zatorskim. Wielu fachowców dawało mu nawet większe szanse od bełchatowianina. Jednak Antiga znów zaskoczył i postawił na doświadczonego Krzysztofa Ignaczaka powołanego jako jeden z ostatnich.

Na pierwsze zgrupowanie do Spały przyjechało więc 19 zawodników, w tym Wlazły i Paweł Zagumny, którzy wracają do reprezentacji po przerwie. Dopiero w poniedziałek do kolegów dołączy Bartosz Kurek, który dostał tydzień na odpoczynek po zakończonym w niedzielę sezonie w lidze włoskiej. Jego Macerata zdobyła mistrzostwo kraju, a Kurek był jednym z najlepszych zawodników finałowych spotkań. - Bartek ma dojechać już do Wrocławia. Nie oznacza to, że znajdzie się w ścisłej kadrze na pierwszy turniej - zastrzega Mariusz Szyszko, rzecznik prasowy reprezentacji.

Prezes PZPS Mirosław Przedpełski zapewnia, że siatkarzom "nie zabraknie ptasiego mleka". Zawodnicy mają dostawać stypendia nawet dwa razy wyższe niż w poprzednich latach. Mówi się o 8 tys. zł miesięcznie, co w siatkówce jest kwotą wysoką. - Nie zabraknie sprzętu, o co kiedyś były pretensje. Na mecze drużyna będzie latać w klasie biznes. Premie za wygranie mistrzostw świata są już dawno ustalone. Jeśli zdobędziemy złoto, to siatkarze będą się pławić w luksusie. Jedziemy po bandzie, ale skoro w związku jest lepiej, to i w kadrze są lepsze warunki - mówi prezes.

Gdy Wlazły trzy lata temu rezygnował z gry w reprezentacji, zarzucał związkowi m.in. brak ubezpieczenia. Przypominał, że po igrzyskach w Pekinie musiał się leczyć na własny koszt. - Mariusz już parę lat nie był w kadrze, dlatego nie wie, ile się zmieniło. Mamy wszystkie ubezpieczenia, nie tylko zdrowotne. Chyba nikt w Polsce nie ubezpieczał jeszcze kontraktów w klubach dla całej reprezentacji, a my to zrobiliśmy - podkreśla Przedpełski. Dodaje też, że we wtorek spotka się z reprezentantami, żeby wyjaśnić ostatnie wątpliwości. - Naprawdę wyciągnęliśmy wnioski z wieloletnich doświadczeń, żeby zawodnicy mogli skupić się wyłącznie na sporcie - kończy Przedpełski.

W piątek i sobotę reprezentacja Polski rozegra w Spale sparingi z Finlandią. Będą one jednak zamknięte zarówno dla kibiców, jak i mediów. Niedzielę siatkarze będą mieli wolną, a w poniedziałek przeniosą się do Wrocławia. Polecą samolotem z Warszawy. 16 maja o godz. 17.30 zmierzą się z Łotwą w pierwszym spotkaniu eliminacyjnym. Bezpośredni awans wywalczy najlepsza drużyna po dwóch turniejach, a gospodarzem drugiego będzie najtrudniejszy przeciwnik, czyli Słowenia (23-25 maja). f

Selekcjoner i najlepszy atakujący, czyli Antiga i Wlazły w finale ligi siatkarzy

Reprezentacja na turnieje eliminacyjne ME:

Rozgrywający: Fabian Drzyzga, Paweł Woicki, Paweł Zagumny.

Atakujący: Grzegorz Bociek, Dawid Konarski, Dominik Witczak, Mariusz Wlazły.

Przyjmujący: Rafał Buszek, Michał Kubiak, Bartosz Kurek, Mateusz Mika, Michał Ruciak, Michał Winiarski.

Środkowi: Karol Kłos, Marcin Możdżonek, Piotr Nowakowski, Łukasz Perłowski, Andrzej Wrona.

Libero: Krzysztof Ignaczak, Paweł Zatorski.

Korzystasz z Gmaila? Zobacz, co dla Ciebie przygotowaliśmy

Więcej o:
Copyright © Gazeta.pl sp. z o.o.