Siatkówka. Jaka Polska na mundial?

W poniedziałek w Warszawie losowanie grup siatkarskich mistrzostw świata. Wiadomo już, że Polacy zagrają z Serbią i Argentyną, ale większą zagadką niż pozostali rywale jest skład reprezentacji Polski na mundial

Znani są też najsilniejsi rywale z grupy, którymi według rankingu światowej federacji (FIVB) zostały Serbia i Argentyna. Pozostałe drużyny - ze względu na trwające w Ameryce Północnej i Środkowej (strefa NORCECA) oraz w Afryce (CAVB) kwalifikacje, czasem tylko kontynenty, które reprezentują - zostaną rozlosowane dziś.

W koszyku pierwszym są Australia, Francja oraz dwa najlepsze zespoły z Afryki; w drugim - Chiny, Korea, trzeci zespół afrykański oraz czwarty z kwalifikacji amerykańskich; w trzecim - Finlandia, Wenezuela, Belgia i piąty zespół z Ameryki. Podczas losowania obowiązuje zasada, że w jednej grupie nie mogą znaleźć się więcej niż trzy zespoły z jednego kontynentu.

Gdzie zagrają inne drużyny niż Polska, organizatorzy turnieju ustalą dopiero po losowaniu. To ukłon w stronę sześciu miast gospodarzy, które mają wyraźne preferencje, kogo chcą gościć. Gdańsk np. czeka na kibiców rosyjskich, więc prawdopodobnie grupa C będzie grać w tym mieście. Wrocław z kolei chciałby u siebie Włochów i grupę D, bo liczy na fanów tej reprezentacji.

Do drugiej rundy awansują po cztery drużyny z każdej grupy z zaliczeniem wyników meczów z przeciwnikami, którzy pozostają w turnieju. Grupa A połączy się z D, a B z C, więc w tej fazie Polacy unikną i Rosji, i Brazylii.

Kolejna faza to dwie grupy po trzy drużyny, w których nie będzie już liczyć się dorobek z pierwszych rund. Dwa najlepsze zespoły z każdej awansują do półfinału.

Po co tak skomplikowany system?

Zdaniem działaczy Polskiego Związku Piłki Siatkowej głównie po to, by kibice w kraju, ale i na świecie poprzez transmisje telewizyjne (prawa mogą objąć nawet 207 krajów) zobaczyli jak najwięcej meczów (w sumie 103 spotkania). To także sposób na uniknięcie kalkulacji, które zepsuły poprzednie mistrzostwa świata we Włoszech. Regulamin tamtej imprezy wręcz zachęcał do oszukiwania, niektóre drużyny, jak Brazylia, jawnie przegrywały, by w kolejnej fazie mierzyć się z teoretycznie słabszym przeciwnikiem.

Zdecydowanie większą i bardziej intrygującą niewiadomą niż rywale, która na pewno nie wyjaśni się podczas dzisiejszej gali w Sali Kongresowej, jest skład reprezentacji Polski na sierpniowo-wrześniową imprezę. Nowy trener Stephane Antiga na razie realizuje się jako siatkarz PGE Skry Bełchatów i nie zdradza planów. Podobnie jak jego kolega z drużyny Mariusz Wlazły, który nie zadeklarował dotąd, czy wróci do reprezentacji na mistrzostwa. Jest to dość istotne, bo konkurencja na pozycji atakującego w Polsce jest wyjątkowo marna. Nieco lepiej wygląda sprawa z rozgrywającymi, bo choć z powodu poważnej kontuzji nie gra Łukasz Żygadło, to zapewne w zbliżających się MŚ zobaczymy gwiazdę mundialu 2006 - Pawła Zagumnego. O miejsce w składzie powinien walczyć również inny wicemistrz świata, środkowy bloku Daniel Pliński. Pewniakami są przyjmujący Michał Winiarski i Bartosz Kurek, środkowy Piotr Nowakowski, libero Paweł Zatorski oraz rezerwowy dotąd rozgrywający Fabian Drzyzga.

Polska na mundialu zdobędzie:
Copyright © Gazeta.pl sp. z o.o.