- Nie ma co się chować w szatni i uciekać od wywiadów. Trener Makowski nie musi brać wszystkiego na siebie, my byłyśmy grupą odpowiedzialną, dojrzałą i każdy to czuł. Nie chodzi o to, żeby zwalić winę na jedną osobę. Każdy jest odpowiedzialny - powiedziała po meczu Skowrońska.
- Zaczęłyśmy nerwowo, potem byłyśmy spokojne, ale wpadłyśmy w marazm. Belgijki grają ładniejszą siatkówkę, grały kompletnie. Miały od nas więcej charakteru i serca - dodała.
- Jestem bardzo zmęczona ostatnimi sezonami w reprezentacji. Jestem zmęczona błędami, jakie są popełniane, i rzeczami, jakie robią niektóre osoby. Zastanowię się poważnie nad zawieszeniem lub zakończeniem reprezentacyjnej kariery. Mam nadzieję, że żeńska siatkówka się odrodzi, a ja pewnie będę patrzeć na to z boku. Recepty na razie nie znam. Ja daję z siebie wszystko - zakończyła.